Anarchistom i hakerom nie udało się wygrać, pomimo korzystnych sondaży.

Wybory wygrała centroprawicowa Partia Niepodległości (PN) z wynikiem 30,6 proc. głosów. Zielona Lewica (ZL) uzyskała 16 proc., a Partia Piratów uplasowała się na trzecim miejscu, zdobywając 13,3 proc. głosów. Centrowa, współrządzoca Partia Postępowa (PP) uzyskała 10,5 proc. poparcia.

Agencja Associated Pres podkreśla, że wynik rządzącej Partii Niepodległości (PN) jest dużo korzystniejszy niż przewidywały sondaże, a poparcie dla Partia Piratów okazało się dużo mniejsze niż spodziewane.

Wyniki skomentowała liderka Partii Piratów, Birgitta Jonsdottir: Oczekiwaliśmy, że uzyskamy od 10 do 15 proc. poparcia, zatem nasz rzeczywisty wynik znajduje się blisko tej górnej granicy. Wiedzieliśmy, że nigdy nie zdobędziemy 30 proc. głosów.

Żadna z partii nie będzie w stanie rządzić samodzielnie, ale koalicja która przewodziła Islandii w poprzedniej kadencji ma wymaganą większość. Wcześniejsze wybory są wynikiem protestów ulicznych w kwietniu 2016 roku na fali skandalu Panama Papers. Z dokumentów ujawnionych wiosną przez międzynarodowe konsorcjum dziennikarzy śledczych wynikało, że konta w rajach podatkowych miało ok. 600 Islandczyków, w tym ówczesny premier Sigmundur David Gunnlaugsson i dwóch ministrów.

kresy.pl / rmf24.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply