Wolontariusze zbierający podpisy pod wnioskiem o referendum ws. odwołania prezydenta Wrocławia byli w ostatni weekend kilka razy legitymowani przez policję. Interwencje prowadzono na wniosek Straży Miejskiej, która podlega Jackowi Sutrykowi.

Wolontariusze SOS Wrocław w ostatni weekend cztery razy byli legitymowani przez funkcjonariuszy policji. “Cztery interwencje w ciągu doby, w tym trzy (w jednym punkcie!) w przeciągu zaledwie półtorej godziny” – podkreślają w mediach społecznościowych.

“Interwencje na wniosek Straż Miejska Wrocławia, która podlega Prezydentowi Wrocławia Jackowi Sutrykowi. Brak jakiejkolwiek reakcji na złożone dziewięć dni temu zgłoszenie o groźbach użycia przemocy wobec wolontariuszy zbierających podpisy. Duża zażyłość pomiędzy Jackiem Sutrykiem a Tomasz Siemoniakiem, szefem Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, któremu podlega Polska Policja” – opisuje profil SOS Wrocław. 

“Panowie wysiedli z radiowozu i podeszli prosząc o dokumenty” – podkreśla w rozmowie z Wyborczą Sylwia Samstyko z SOS Wrocław. Jak dodaje, równocześnie na tym samym targowisku, prowadzono inną akcję zbiórki podpisów – pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. “Tam interwencji funkcjonariuszy nie było” – podkreśla Samstyko.

Jak czytamy, do kontrolowania dokumentów osób zbierających podpisy nie dochodziło również, kiedy politycy PiS czy Lewicy na ulicach miasta zachęcali wrocławian do poparcia Karola Nawrockiego czy Magdaleny Biejat.

Rzecznik wrocławskiej policji komisarz Wojciech Jabłoński przekazał Wyborczej, że patrole policji w sobotę 8 i niedzielę 9 lutego sprawdzały informacje o nielegalnych zgromadzeniach. Pochodziły one od osób fizycznych oraz wrocławskiej Straży Miejskiej.

Czytaj: Wrocław: Sutryk zakazał protestu rolników

“Funkcjonariusze pojechali na wskazane miejsca, sprawdzili, że żadnych nielegalnych zgromadzeń nie było i to wszystko” – powiedział policjant.

Jak dodał, funkcjonariusze mieli obowiązek podać powód swojej interwencji. Zapewnił, że sprawdzi skargi, czy interweniujący funkcjonariusze swojego obowiązku nie wykonali.

Z kolei wicekomendant Straży Miejskiej Wrocław Waldemar Forysiak zapewnia, że sprawa nie ma podtekstu politycznego. W niedzielę 9 lutego o godzinie 9.02 dyżurny miał odebrać zgłoszenie od mieszkańca o “nielegalnym zgromadzeniu przy ul. Robotniczej od pl. Orląt Lwowskich”. “Nie mieliśmy akurat wolnych patroli, więc przekazaliśmy zgłoszenie dyżurnemu Komendy Miejskiej Policji” – mówi.

Zbiórka podpisów pod wnioskiem o referendum ws. odwołania Jacka Sutryka rozpoczęła się 23 stycznia. “Oszukiwanie mieszkańców, stworzenie kliki – układu kolesi i krewnych, wstyd na całą Polskę przez aferę z Collegium Humanum, pogardę i zwykłe chamstwo, ordynarną propagandę, dojenie miejskich spółek, fatalny transport i chaos komunikacyjny, urząd na służbie deweloperów, syf na ulicach oraz niszczenie WSK Śląsk Wrocław” – swój postulat tłumaczą organizatorzy.

wroclaw.wyborcza.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply