Brytyjscy posłowie z Izby Gmin głosami rządzących konserwatystów znoszą swobodę przemieszczania się pracowników, dążąc do ograniczenia napływu imigrantów zarobkowych na Wyspy.

W poniedziałek wieczorem brytyjska Izba Gmin przyjęła ustawę znoszącą swobodny przepływ pracowników z Europy. Za jej przyjęciem zagłosowało 351 parlamentarzystów, przede wszystkim z Partii Konserwatywnej. Przeciw było 252.

Zgodnie z treścią ustawy, od stycznia 2012 roku pracownicy z krajów członkowskich Unii Europejskiej nie będą już mieli swobodnego dostępu do brytyjskiego rynku pracy. Dotyczy to również obywateli Islandii, Liechtensteinu, Norwegii i Szwajcarii.

 

Ustawa nie precyzuje kryteriów przemieszczania pracowników z kontynentu do Wielkiej Brytanii, które będą obowiązywać od 1 stycznia 2021 roku. Jednak w lutym br. rząd premiera Borisa Johnsona wprowadził system punktowy, dający przewagę pracownikom wysoko wykwalifikowanym. Nowe przepisy mają znacząco ograniczyć napływ słabo wykwalifikowanej siły roboczej.

Minister spraw wewnętrznych Priti Patel powiedziała, że nowy system imigracyjny będzie „silniejszy, sprawiedliwszy i prostszy”. Mówi się, że miałby on odegrać „bardzo ważną rolę” w podniesieniu brytyjskiej gospodarki po skutkach pandemii koronawirusa.

Przyjęcie ustawy ma ścisły związek z Brexitem. Przypomnijmy, że w tym roku 31 stycznia Wielka Brytania opuściła UE po 47 latach członkostwa. Do końca tego roku obowiązuje okres przejściowy, podczas którego kraj ten pozostaje na rynku wewnętrznym UE, a także w unii celnej. Przez ten czas obowiązują także unijne przepisy.

Pilnujemy wspólnych spraw

Zależymy od Twojego wsparcia
Wspieram Kresy.pl

Według niemieckiej agencji dpa i serwisu Deutsche Welle, są to największe zmiany przepisów imigracyjnych w Wielkiej Brytanii od 50 lat. Dotąd brytyjska gospodarka w dużym stopniu była zdana na imigrantów zarobkowych, głównie z Europy Wschodniej, w tym z Polski. Wielu z nich pracuje w branży budowlanej oraz w opiece zdrowotnej, a także jako pielęgniarki i pielęgniarze.

Opozycyjna Partia Praca podkreśla, że w związku z tym branże te znajdą się w kłopocie. Ich zdaniem rząd Johnsona będzie zmuszony do wprowadzenia tak wielu wyjątków, że cały system stanie się nieprzydatny. Ponadto, przed niedoborem siły roboczej ostrzegają organizacje zrzeszające rolników i hotelarzy.

Przeczytaj: Ekspert: Polacy w Wielkiej Brytanii mogą szczególnie ucierpieć na epidemii

Zobacz: Spada liczba polskich emigrantów na Zachodzie. Wielką Brytanię opuściło prawie 100 tys. Polaków

Ponadto, plany rządu Wielkiej Brytanii mogą być dodatkowym obciążeniem w rozmowach z Unią Europejską o przyszłych relacjach handlowych. Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen już wcześniej mówiła, że bez swobód dla obywateli krajów członkowskich UE w Zjednoczonym Królestwie niemożliwy będzie także swobodny przepływ towarów, usług i kapitału.

L24.lt / DW.com / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply