Przed meczem Szwajcaria-Polska Węgrzy dawali jasno do zrozumienia komu kibicują.
Przyjacielski gest ze strony Węgierskich kibiców.
kresy.pl / youtube.com
Szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej (AEOI) twierdzi, że w ramach wysiłków na rzecz zapewnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju Irańczycy zamierzają zbudować więcej elektrowni jądrowych.
Przemawiając w poniedziałek podczas wizyty w pierwszym bloku elektrowni jądrowej Bushehr w
południowym Iranie, szef AEOI Mohammad Eslami podkreślał znaczenie tej isntalacji dla systemu energetycznego Iranu. „W [irańskim roku kalendarzowym] 1402, który zakończył się 20 marca,
obchodziliśmy 10 rok produkcji energii elektrycznej w elektrowni atomowej Buszehr. Według faktów i liczb w ciągu ostatniej dekady w elektrowni tej wyprodukowano 63 miliardy kilowatogodzin
energii jądrowej" - słowa urzędnika zacytował we wtorek portal telewizji PressTV.
Szef Irańskiej Organizacji Energii Atomowej podkreślił, że wytworzenie tak wysokiego poziomu energii jądrowej pozwoliło krajowi zaoszczędzić 103 miliony baryłek ropy naftowej, co przeliczył na ponad 8 miliardów dolarów zużycia paliw kopalnych. „Wytwarzając 63 miliardy kilowatogodzin energii jądrowej, elektrownia jądrowa Buszehr była w stanie pokryć czterokrotnie koszty jej budowy” – powiedział Eslami.
Niemcy formalnie nie są w stanie wojny, ale nie żyjemy już w pokoju - oświadczył szef Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry gen. André Bodemann. "Codziennie jesteśmy zagrożeni i atakowani" - powiedział.
Niemiecki dziennik Frankfurter Allgemeine Zeitung opublikował w poniedziałek rozmowę z generałem André Bodemann, szefem Dowództwa Terytorialnego Bundeswehry. Odpowiada on za przygotowanie "Planu operacyjnego dla Niemiec", czyli planu obrony wojskowej i cywilnej kraju.
Bodemann uważa, że stare niemieckie plany obronne, które pochodzą jeszcze z czasów zimnej wojny, nie mogą stanowić podstawy do obrony w czasach nowych zagrożeń, na przykład cybernetycznych. Niemiecki generał wskazał, że w przeszłości sytuacja była zerojedynkowa: wojna albo pokój.
Parlament Europejski poparł we wtorek przedłużenie o rok (do 5 czerwca 2025 r.) zawieszenia ceł na ukraińskie produkty rolne. Przewidziano pewne ograniczenia w imporcie, lecz nie dotkną one np. pszenicy, o co zabiegała Polska.
Decyzja europosłów zapadła we wtorek. "Przy 428 głosach za, 131 przeciw i 44 wstrzymujących się, posłowie poparli przedłużenie zawieszenia ceł importowych i kontyngentów na ukraińskie produkty rolne o kolejny rok, do 5 czerwca 2025 r., aby wesprzeć kraj w obliczu trwającej brutalnej wojny z Rosją" - napisano w komunikacie Parlamentu Europejskiego.
Nowe rozporządzenie przewiduje, że KE będzie mogła podjąć szybkie działania i nałożyć wszelkie środki, jakie uzna za konieczne, w przypadku znaczących zakłóceń na rynku unijnym lub na rynkach jednego lub większej liczby państw członkowskich w związku z importem z Ukrainy.
We wtorek w nocy Senat USA przegłosował ustawę o pomocy dla Ukrainy, Izraela i Tajwanu. Pakiet ma łączną wartość 95 mld dolarów, z czego 61 mld przypadnie Ukrainie. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta, który zapowiedział, że podpisze ją niezwłocznie w środę.
W sobotę Izba Reprezentantów Kongresu USA zatwierdziła pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, wart 60,8 mld dolarów. "Za" głosowało 311 kongresmenów, a 112 było "przeciw". W przypadku Partii Republikańskiej, pakiet poparło tylko 101 z nich, podczas gdy 112 było przeciw. Następnie ustawa trafiła do Senatu USA, gdzie przyjęto ją we wtorek w nocy stosunkiem głosów 79-18. Uzyskała więc poparcie większości senatorów obydwu partii.
Pakiet trafi teraz na biurko prezydenta USA Joe Bidena, który zapowiedział, że podpisze ją w środę. Ma też ogłosić zawartość kolejnego pakietu dla Ukrainy.
Polska nie wycofa się tak łatwo z podatku dla posiadaczy aut spalinowych, co obiecywał m.in. marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Sprzeciwia się temu Komisja Europejska i danina może zacząć obowiązywać już w 2026 r.
W marcu marszałek Sejmu Szymon Hołownia obiecywał wycofanie z wprowadzenia podatku dla posiadaczy aut spalinowych, co było zobowiązaniem zaciągniętym przez rząd Mateusz Morawieckiego. Wcześniej minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz deklarowała powrót do negocjacji w tej sprawie z Komisją Europejską.
"Bardzo asertywnie będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, aby usunąć podatek od samochodów spalinowych. Trzeba wprowadzać Zielony Ład, chcemy mieć czyste powietrze, ale do tego trzeba dochodzić zachętami - te zachęty są w Krajowym Planie Odbudowy, my je zwiększamy – a nie zakazami, które obrócą społeczeństwo przeciwko Zielonemu Ładowi" - deklarowała Pełczyńska-Nałęcz.
W poniedziałek PKW podała wyniki ze 100 proc. obwodów głosowania w II turze wyborów samorządowych. Frekwencja wyniosła 44,06 proc. W niedzielę wybrano m.in. prezydentów Krakowa, Gdyni, Rzeszowa, Poznania i Wrocławia.
W niedzielnej drugiej turze wyborów samorządowych, wybierano wójtów, burmistrzów i prezydentów w 748 gminach i miastach Polski. Państwowa Komisja Wyborcza przekazała w poniedziałek wyniki ze 100 proc. obwodów głosowania. Frekwencja wyborcza wyniosła 44,06 proc. - dla porównania 51,99 proc. w pierwszej turze.
W Gdyni Aleksandra Kosiorek (62,49 proc.) pokonała Tadeusza Szemiotę (37,51 proc.). W Krakowie zwyciężył z kolei poseł PO Aleksander Miszalski, uzyskując 51,04 proc. głosów. Startujący z własnego komitetu Łukasz Gibała otrzymał 48,96 proc. głosów.
Nasi kibice we Francji powinni odpowiedziec tym samym.
wspaniale!!!
Węgrów nie da się nie kochać i nie szanować.