Miński dziennik “Respublika” zwraca uwagę, że ostatnio ważni europejscy politycy częściej odwiedzają Białoruś. Naszego wschodniego sąsiada odwiedzili prezydent Litwy, ministrowie spraw zagranicznych Polski i Niemiec oraz europejski komisarz do spraw polityki rozszerzenia i sąsiedztwa.

Gazeta pisze, że wielu ludzi zastanawia się, co oznacza ta aktywność zachodnich partnerów. Autor publikacji Igor Łomonosow – analityk z administracji prezydenta – Białorusi zwraca uwagę, jego kraj znajduje się pomiędzy dużymi światowymi “centrami władzy” – Unią Europejską i Rosją, które próbują rozszerzać swoje wpływy. “To jest fakt i z tym trzeba się liczyć, podoba się nam czy nie” – czytamy w artykule.

Łomonosow pisze, że sposoby rozpowszechnienia wpływów politycznych zarówno z Zachodu, jak i Wschodu są w zasadzie takie same. Koncentrują się na próbach angażowania bodźców ekonomicznych. Przedstawiciel administracji prezydenta stwierdza, że różnica polega na tym, że Unia Europejska “za wypełnienie wysuwanych przez nią warunków obiecuje pewne preferencje gospodarcze w bliskiej perspektywie”. Zaś Rosja “w próbach zachowania Białorusi w bratnich objęciach, które w pewnych warunkach mogą zadusić jej państwowość, pozbawia Mińsk tych preferencji, które wcześniej okazywała” – czytamy w artykule rządowej białoruskiej gazety.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply