Działacze społeczni i lokalni dziennikarze domagali się informacji o przyczynach śmierci ludzi którzy zginęli w czasie masakry Odessie z 2 maja 2014 roku. Sąd utajnił wyniki sekcji.

Odeski sąd zdecydował o utajnieniu wyników sekcji zwłok wszystkich 48 ofiar. jak twierdzi ich ujawnienie mogło by “przeszkadzać w śledztwie”. Tymczasem działacze społeczni, między innymi z organizacji “Borodźba” twierdzą, że w praktyce śledztwo stoi w miejscu, a organa ścigania zachowują się biernie. Według jej reprezentanta Aleksieja Albu, utajnienie ma poddtekst polityczny. Według niego władze ukraińskie usiłnie kreują “mit”, że uwięzieni w budynku związków zawodowych “sami siebie podpalili”, a wszyscy zabici to ofiary pożaru. Tymczasem jak twierdzi Albu wielu uciekających z płonącego budynku, wyskakujących z okien dobijano.

2 maja 2014 w Odessie grupa miejscowych aktywistów popierających nowe władze w Kijowie i kibiców piłkarskich zaatakowała prorosyjską pikietę – tak zwany “Antymajdan”. Jego uczestnicy zabarykadowali się w miejscowej siedzibie związków zawodowych. Budynek podpalono. Wiele osób zginęło w pożarze, bądź z zaczadzenia, ale niektórzy świadkowie mówią o dobijaniu osób uciekających z pożaru. W czasie odeskiej masakry zginęło 48 osób.

vesti.ru/kresy.pl

15 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. jan_de
    jan_de :

    E tam, a jakaż to tajemnica… wlkp, dawno już i autorytatywnie, informował nas, że ofiary nie były mordowane, a tylko uległy zaczadzeniu… Co prawda, Robercik pisał coś o całopaleniu w Odessie, ale on – jako miłośnik De Sade – jest chyba mniej miarodajny i wiarygodny…