“Ukrainę może spotkać los Jugosławii”

W bieżącym roku ukazały się w Rosji książki, w którym wieści się rychły upadek państwa ukraińskiego oraz wojnę rosyjsko-ukraińską.

Najdalej ze wszystkich autorów idzie Maksym Kałasznikow, autor książki “Niezależna Ukraina. Krach projektu”, którą w księgarniach internetowych można spotkać w dziale “publicystyka”. Kałasznikow pisze: “Przez dziesięciolecia Władzy Sowieckiej w głowy uczniów i studentów wbijano tezy o braterstwie wschodniosłowiańskich narodów – Ukraińców i Rosjan … Jednak, szanowny czytelniku, jeżeli Ukraińcy – to odrębny naród, to spróbuj odpowiedzieć na kilka prostych pytań. Na przykład, kiedy pojawił się na świecie ten “inny” nierosyjski naród? Skąd on się wziął? Kiedy przesiedlił się na ziemie Rusi Kijowskiej? Jakim językiem mówi? … Odpowiedzi, jakie proponują nam ukraińscy narodowo-zaniepokojeni działacze, w najlepszym wypadku wywołują śmiech“.

Te i podobne tezy prowadzą autora do konkluzji, że współczesna Ukraina “rozłupuje się, narastają sprzeczności między Zachodem i Wschodem i jeżeli ten proces się nie zatrzyma, Ukrainę może spotkać smutny los Jugosławii“.

Podobnie “zaniepokojony” jest Aleksander Siewier. W swojej książce “Rosyjsko-ukraińskie wojny” ubolewa, że po przejęciu władzy na Ukrainie przez “pomarańczowych” prowadzą oni otwartą, rusofobiczną, prowokacyjną, wrogą wobec Rosji politykę. “Oficjalna kijowska propaganda– pisze autor – faktycznie szczuje Ukraińców na Rosjan, bezbożnie pisze na nowo historię, przestawiając przeszłość naszych narodów jako nieprzerwany ciąg rosyjsko-ukraińskich wojen. Z tą prozachodnią rusofobiczną Ukrainą nie raz w przeszłości walczyliśmy. I jeżeli ona zwycięży, jeżeli “pomarańczowi” utrzymają się przy władzy – nie jest wykluczone, że trzeba będzie walczyć i w przyszłości“.

Siewier tak pisze we wstępie o swojej historycznej książce: “To – gorzka opowieść o bratobójczych rosyjsko – ukraińskich wojnach w dawnych czasach. To – prawda o rujnowaniu słowiańskiego braterstwa, o głównych wrogach prawdziwej Ukrainy i Rosji, od zdrajcy Mazepy do petlurowców i banderowców, od ukraińskich nacjonalistów XIX wieku, którzy pobieżnie napisali na nowo historię bratnich narodów, do dzisiejszych “pomarańczowych” faszystów“. I podsumowuje – “lepsze lekarstwo niż iluzja i powtarzanie starych błędów“.

Kolejnymi ciekawymi książkami, jakie ukazały się w tym roku Rosji, są powieści science fiction o przyszłej rosyjsko-ukraińskiej wojnie. We wstępie do jednej z nich, “Pole bitwy – Ukraina. Złamany tryzub” autor Georgij Sawicki streszcza jej treść: “Z pomocą “pokojowego kontyngentu” NATO, pod osłoną amerykańskiego lotnictwa i wozów bojowych zachodnioukraińscy pacyfikatorzy z tryzubem na pagonach rozpoczynają mordy na rosyjskiej ludności, ścierając z powierzchni ziemi całe miasta“. Na szczęście, jak piszę dalej autor “Lewobrzeże, Krym i Noworosja powstają przeciwko okupantom. Rosja pomaga bojownikom Ruchu Oporu nowoczesnym uzbrojeniem, ochotnikami i wojskowymi doradcami … Łamią przeklęty banderowski tryzub! Pokazują natowskim “jastrzębiom” gdzie raki zimują! Pole bitwy – Ukraina! To nasz ostatni i decydujący bój“.

W innej powieści tego typu, Fedora Berezina pt. “Wojna 2010. Ukraiński front” akcja również dzieje się na terytorium Ukrainy. We wstępie do niej czytamy: “Trzecia wojna światowa na progu! Światowa pożoga rozpoczyna się na Ukrainie. Konflikt zbrojny, który wybuchł na Krymie zagraża całej Europie. Rosja nie stoi na uboczu decydujących wydarzeń. Głównym frontem przyszłej wojny stanie się front ukraiński“.

tr/Ukrainska Pravda/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply