Frakcja parlamentarna partii Batkiwszczyna byłej premier Julii Tymoszenko domaga się równego traktowania w ramach koalicji rządzącej. W przeciwnym wypadku grozi wyjściem z koalicji.
„W ciągu minionych sześciu miesięcy ani jedna znacząca ustawa zgłoszona przez Batkiwszczynę nie została poddana pod głosowanie. Nie jesteśmy tutaj statystami. Albo będziemy tworzyli program wspólnie, uzgadniali wspólne stanowisko i głosowali, albo będziemy następnymi, którzy opuszczą koalicję”– powiedział przedstawiciel partii Wadym Iwczenko.
1 września koalicję rządzącą opuścili deputowani Partii Radykalnej Ołeha Liaszki. Jej lider tłumaczył, że dalszą współpracę uniemożliwili prezydent Poroszenko i przewodniczący Rady Hrojsman. Chodziło o przedstawienie dzień wcześniej przez Hrojsmana prezydenckich poprawek do konstytucji dot. decentralizacji. Zdaniem Liaszki miało się to odbyć wbrew stanowisku większości frakcji parlamentarnych i doprowadzić do krwawych wydarzeń przed budynkiem ukraińskiego parlamentu.
Unian.info / Kresy.pl
Hrojsman? To on nie powinien być w Knesecie? A tak wogóle, to najlepiej jakby się oni nawzajem zeżarli i do tego powinna dążyć umiejętnie nasza dyplomacja. Tak jak to robią zaprzyjaźnione w Polsce służby, żeby Państwo wciąż się chwiało, ale ni upadło…..
ciekawe jakie ustawy ta farbowana żydóweczka ze sztucznym warkoczem chciała przeforsować?
Lepiej by dla Ukrainy było gdyby Pani Timoszenko nadal odpoczywała w więzieniu.
tagore