Jak informuje Dziennik Zachodni, na fasadzie Zespołu Szkół Specjalnych w Skoczowie ma zostać powieszona tablica upamiętniająca Herberta Czaję – nazistowskiego kolaboranta i antypolskiego działacza ślązakowskiego. Autorem propozycji jest raciborskie Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców.

Tablica ma być dwujęzyczna i upamiętniać „dr Herberta Czaja”(bez odmiany nazwiska) jako orędownika „porozumienia pomiędzy Niemcami a ich wschodnimi sąsiadami”.

Szkoła w Skoczowie mieści się w dawnym domu rodziny Czaja. Dorota Michałowska, dyrektorka szkoły, rozpoczęła procedurę powieszenia tablicy, nie konsultując się jednak ani z Radą Pedagogiczną ani z rodzicami uczniów. „Nie mam sprecyzowanego zdania o Herbercie Czai, nie wgłębiałam się w temat, a w internecie różnie o nim piszą”– powiedziała dyrektorka. Urząd Marszałkowski na razie nie wydał zgody na tablicę pamiątkową.

Herbert Czaja urodził się w 1914 roku w Cieszynie. Uważał się za etnicznego Niemca, w okresie studiów należał do niemieckich organizacjach studenckich. Od października 1939 r. był starszym asystentem przy katedrze filologii germańskiej UJ. Według Okręgowej Komisji Badania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu, objęcie tej funkcji umożliwiło mu „działanie na rzecz zlikwidowania uczelni. Dwa tygodnie po objęciu przez Czaję tej funkcji władze hitlerowskie dokonały zbrodniczego i bezprzykładnego w dziejach nauki światowej podstępnego uwięzienia 183 naukowców uczelni Krakowa”. W 1941 roku wstąpił do nazistowskiej organizacji „Wspólnota Niemiecka”.

Po wojnie, oskarżony o kolaborację, został wysiedlony do Niemiec. W RFN działał w Związku Wypędzonych. Jako jego przewodniczący w latach 1970 – 1974 sprzeciwiał się uznawaniu przez rząd Republiki Federalnej Niemiec powojennej granicy z Polską. Działał również w Ziomkostwie Górnoślązaków – organizacji ślązakowskiej o charakterze antypolskim.

W latach 90. XX wieku oficjalnie głosił iż „traktat graniczny z Polską nie jest ostateczny”,a ponadto publicznie proponował utworzenie z zachodnich terenów Polski „autonomicznego obszaru pod kontrolą instytucji europejskich”.

Po zjednoczeniu Niemiec wydał książkę „Unterwegs zum kleinsten Deutschland?” („W drodze do małych Niemiec”), w której stwierdził, że z prawnego punktu widzenia historyczne „wschodnie prowincje Niemiec”mogłyby ponownie zostać połączone z państwem niemieckim, zaś „w przeszłości miliony Polaków żyły w niemieckim państwie i może tak stać się znowu, jeżeli te ziemie zjednoczą się z Niemcami”.

slaskipolska.pl / dziennikzachodni.pl / Kresy.pl

6 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • zan
      zan :

      Na polskiej ziemi trwa kulturkampf, a plugawe szumowiny (obecne na tym forum również) ekscytują się zakupem okrętów podwodnych z Tomahawkami – czegoś na co nie pozwalają sobie nawet regionalne mocarstwa. Będziemy zadłużonym mocarstwem na glinianych nogach, z nożem w plecach i glistami w głowie. Nienawidzę cynicznych zdrajców manipulantów, bo WIEM jak to się skończy.