Szefowa białoruskiego Banku Narodowego przyznała, że sama straciła finansowo na spadku wartości białoruskiego rubla. Nadzieja Jermakowa wywiadzie dla opozycyjnej gazety “Narodnaja Wola” poinformowała, że w jednym z białoruskich banków ma na koncie 30 milionów rubli oszczędności.
Gazeta zwraca uwagę, że w tym roku na Białorusi dewalucja białoruskiego rubla wyniosła już prawie 200 procent . I dlatego szefowa Banku Narodowego trzymając pieniądze na koncie rublowym sporo straciła. 30 milionów przed dewalucją białoruskiego rubla było warte 10 tysięcy dolarów. Obecnie to równowartość 3,5 tysiąca dolarów. Nadzieja Jermakowa zapytana dlaczego będąc finansistką nie trzymała swoich oszczędności w walucie obcej odpowiedziała, że dotychczas “normalnie traktowała wkłady w białoruskich rublach”.
Szefowa Banku Narodowego Białorusi ujawniła, że żyje samotnie. 10 procent ze swojej pensji oddaje na cele dobroczynne. Prace rozpoczyna o 8 rano, a kończy o 10 wieczorem. Pracuje również w dni wolne soboty i niedzielę.
Krytykowana przez Unię Europejską i Stany Zjednoczone gruzińska ustawa o kontroli organizacji finansowanych z zagranicy, przyjęta niedawno przez parlament, została zawetowana przez prezydent Salome Zurabiszwili.
Prezydent Gruzji Salome Zurabiszwili spełniła swoje wcześniejsze zapowiedzi i w sobotę zawetowała nową ustawę o przejrzystości finansowej organizacji pozyskujących fundusze z zagranicy. Określana jest ona też mianem „ustawy o agentach zagranicy”, a jej zagorzali krytycy sięgają nawet po sformułowanie „ustawa rosyjska”, chcąc wywołać skojarzenie z podobnym prawem, obowiązującym w Rosji. Takie sformułowania używała w swoim wystąpieniu prezydent Gruzji.
W stolicy Kirgistanu, Biszkaku w nocy z piątku na sobotę doszło do ulicznych wystąpień młodzieży biorących na cel zagranicznych studentów. Doszło do nich na tle bijatyki sprzed kilku dni.
Miejscowe organy ścignania dopatrują się źródeł niepokojów w wydarzeniu jakie miało miejsce w nocy 13 maja. Tego dnia doszło do bijatyki między grupą Kirgizów i obokrajowców studiujących w Biszkeku, głównie Pakistńczyków. Zaczepieni przez miejscowych, studenci uciekli do miejsca swojego zamieszkania w jednym z hosteli, ci pierwsi nie dali jednak za wygraną. Chuligani wtargnęli do hostelu, zaczęli wyłamywać drzwi do pokojów zamieszkiwanych przez imigrantów - wydarzenia zrelacjonował za wydziałem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych Kirgistanu portal 24.kg.
Czterech z napastników miało dopuścić się, według organów ścigania, kradzieży pieniędzy i rzeczy pozostawionych w pokojach studentów. Wkraczali między innymi do tych zasiedlonych przez studentki. To zmobilizowało cudzoziemców do rozpoczęcia bijatyki, która miała miejsce na dziedzińcu hostelu. Trzech napastników uciekło, zostawiając jednego ze swoich. Cudzoziemcy mieszkający w hostelu wezwali karetkę. Następnie wysłali jednego z napastników karetką do szpitala.
Liczba lotów bojowych myśliwców NATO mających na celu przechwycenie rosyjskich samolotów wojskowych w rejonie Morza Bałtyckiego w pierwszym kwartale 2024 roku wzrosła o 20–25%. (more…)
"Gwarantowana strefa sanitarna będzie gdzieś na granicy z Polską, albo już w samej Polsce" - stwierdził były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew.
W piątkowym wpisie w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew, były prezydent Rosji i obecny wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej odniósł się do najnowszych pakietów pomocy dla Ukrainy. Wyraził opinię, że coraz bardziej prawdopodobne jest udostępnienie Kijowowi rakiet typu Storm Shadow/SCALP-EG o zasięgu co najmniej 550 km.
Jak dodał, takie działania muszą spotkać się z błyskawicznymi reakcjami ze strony Rosji. Napisał o znaczącym rozszerzeniu tzw. gwarantowanej strefy sanitarnej.
Stany Zjednoczone szukają nowego moździerza dla swojej armii. Z nieoficjalnych informacji wynika, że są zainteresowane polskim moździerzem samobieżnym Rak. Na razie PGZ nie podaje szczegółów.
O sprawie napisał w piątek portal Defence24. Jak czytamy, Beata Perkowska z Działu Komunikacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej poinformowała medium, że "Polska Grupa Zbrojeniowa prowadzi aktywne działania promujące wyroby z portfolio Grupy, w tym również moździerze Rak".
"Strona amerykańska przedstawiła swoje zainteresowanie polskim systemem moździerza automatycznego kal. 120 mm. Na tym etapie nie chcielibyśmy ujawnić szczegółów prowadzonych rozmów" - dodała przedstawicielka PGZ.
Liczymy, że w razie konieczności polski rząd będzie miał "gotowe rezerwy" - oświadczyła wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk. Przekazała, że obecna sytuacja "oznacza nową falę uchodźców".
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk rozmawiała w piątek z Polską Agencją Prasową. Przyznała, że sytuacja w Charkowie, gdzie toczą się intensywne walki z siłami rosyjskimi, jest trudna. "Sytuacja w mieście jest trudna, ale jego mieszkańcy mnie zadziwili. Charków jest zadbany, czysty, ludzie są skoncentrowani i każdy rozumie, jakie zadania przed nim stoją. Władze miejskie, obwodowe i wojskowe w Charkowie są na miejscu i wszyscy mają świadomość wyzwań i odpowiedzialności, jakie na nich spoczywa" - powiedziała.
"Dziękuję narodowi polskiemu za to, że wciąż odczuwamy wasze wsparcie. Liczymy jednocześnie, że polski rząd będzie miał gotowe rezerwy w razie konieczności, gdy potrzebne będą szybkie działania na odcinku charkowskim" - kontynuowała.
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!