Władze Słowenii poinformowały, że dziennie jedynie 2,5 tys. migrantów otrzyma pozwolenie przekroczenie jej granic. To połowa liczby, o jaką wnioskowała Chorwacja.

Szef słoweńskiego MSW Bostjan Sefic powiedział, że nie może zgodzić się na 5 tys. osób, o co wnioskowała Chorwacja, ponieważ Austria zapowiedziała, że ustala dzienny limit na 1,5 tys. migrantów. Stwierdził, że Słowenia „nie może przyjąć nieograniczonej liczby migrantów, jeśli wiadomo, że nie mogą oni kontynuować podróży”.Dlatego w niedzielę odrzucono wniosek Chorwacji o wysłanie kolejnego pociągu z obcokrajowcami.

Wprowadzenie limitów spowodowało, że na granicy serbsko-chorwackiej zaczynają zbierać się tłumy ludzi. W większości są to migranci z Afganistanu, Syrii i Iraku, chcący przedostać się do Europy Zachodniej.

Według ONZ, w sobotę na terytorium Słowenii przedostało się około 4 tys. osób. Kraj ten stał się główną trasą dla migrantów po tym, jak Węgry zamknęły w piątej wieczorem granice.

„Słowenia może być jedynie krajem tranzytowym dla ludzi, którzy chcą dostać się do Niemiec, Szwecji lub Norwegii. Jednak tamtejsze władze nie mają ochoty na to, by zostać przytłuczonymi dziesiątkami tysiącami uchodźców, jeśli dalsze kraje na tej trasie zamkną swoje granice. Dlatego wysyła sygnał, że nie może przyjąć więcej, niż 2,5 – 3 tys. osób dziennie” – stwierdza serwis BBC.

Z kolei władze Chorwacji są zaniepokojonym tym, że migranci nie przemieszczają się już przez ich kraj w wystarczająco szybkim tempie. Nieoficjalnie przyznają, że w takiej sytuacji za kilka dni w kraju zabraknie miejsca w obozach przejściowych.

BBC.co.uk / Kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Oto mamy deklaracje: zjem tylko jednego sarniego bobka do obiadu i popije 1/3 szklanki wymiocin zmieszanych z siuśkami – więcej nie dam rady. Ale w jakim celu ten aperitif, to człowiek natowskie nie wyjaśnią.