Minister Spraw Zagranicznych Słowacji, Juraj Blanar, po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą w Bratysławie w środę 18 września, wyraził poparcie dla członkostwa Ukrainy w UE, ale nie do NATO.
Jak przekazał portal spravy.pravda, szef Ministerstwa Spraw Zagranicznych Słowacji, Juraj Blanar, po spotkaniu ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Andrijem Sybihą w Bratysławie w środę 18 września, wyraził poparcie dla członkostwa Ukrainy w UE, ale nie do NATO.
Blanar przekonywał reporterów, że nie ma militarnego rozwiązania obecnego konfliktu na Ukrainie, a Bratysława opowiada się za znalezieniem pokojowego rozwiązania tak szybko, jak to możliwe.
Dodał, że Słowacja popiera ambicje Kijowa dotyczące członkostwa w UE, ale ma rozbieżności z Ukrainą w sprawie integracji z NATO. “Członkostwo w NATO wywoła więcej konfliktów, ale szanujemy prawo Ukrainy do wyboru, dokąd chce się udać” – powiedział Blanar.
Szef ukraińskiej dyplomacji powiedział, że droga Ukrainy do NATO „spełnia interesy obu naszych krajów”, jest gwarancją stabilności i „doprowadzi do pokoju”.
Minister Spraw Zagranicznych Słowacji obiecał również, że Słowacja będzie nadal wspierać integralność terytorialną Ukrainy i zapewniać pomoc humanitarną, w szczególności kontynuować pomoc w rozminowywaniu terytorium Ukrainy i zintensyfikować dostawy energii elektrycznej.
Przypomnijmy, premier Słowacji Robert Fico mówił, że na Ukrainie walczą „wojska nazistowskie”, ale społeczność międzynarodowa tego nie zauważa. Powiedział to podczas wizyty w Muzeum Holokaustu w słowackim mieście w poniedziałek 9 września.
Fico uważa, że świat jest pełen kłamstw, ponieważ z jednej strony społeczność międzynarodowa mówi o zbrodniach, a z drugiej strony rzekomo coraz częściej zawiera kompromisy, które obrażają ofiary Holokaustu i przemocy rasowej.
„Wszyscy mówimy o faszyzmie, nazizmie, a jednocześnie po cichu tolerujemy fakt, że po Ukrainie biegają wojska o bardzo jasnym oznaczeniu, które są związane z ruchami, które uważamy dziś za niebezpieczne i zakazane. Ponieważ jest to bitwa geopolityczna, nikogo to nie obchodzi” – powiedział.
Premier Słowacji uważa, że w jego kraju słowo „faszysta” odnosi się do osób o „innych poglądach”, chociaż nie sprecyzował, co dokładnie miał na myśli.
„Dlatego w tych okolicznościach chcę oddać hołd pamięci ofiar, nie żałosnym przemówieniem, ale wezwaniem do działania. Społeczność międzynarodowa musi uznać, że wojska, które używają nazistowskich określeń, które często zachowują się w ten sposób, nie powinny mieć prawa walczyć na Ukrainie” – dodał Fico.
Kresy.pl/spravy.pravda
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!