Niemiecka Federalna Służba Wywiadowcza (BND) miała na własną rękę inwigilować zaprzyjaźnione z Niemcami państwa Unii Europejskiej, a także USA. Sprawą zajmie się komisja kontrolna Bundestagu.

O nowym skandalu podsłuchowym poinformował wczoraj niemiecki rząd na posiedzeniu Parlamentarnego Gremium Kontrolnego Bundestagu. Uczestniczyć miał w nim także szef BND, Gerhard Schindler. Powołano grupę roboczą, która ma zbadać sprawę w centrali wywiadu. Ma ona ustalić m.in. to, kto zlecił te działania i kto był o nich poinformowany.

Do czerwca 2013 niemiecki wywiad inwigilował ambasady i szereg instytucji państw UE, a także innych krajów partnerskich, w tym USA i Francji. Jest to sprzeczne z zadaniami wywiadu stawianymi mu przez niemiecki rząd. BND miał działać na własną rękę. Używała do tego nie tylko tzw. selektorów (słowa kluczowe, przy których pomocy wywiad filtruje przepływ komunikacji) amerykańskich służb, ale również własnych, co najprawdopodobniej było nielegalne. Proceder zakończono dopiero jesienią 2013.

Według dziennika „Mitteldeutsche Zeitung” powiązanego z niemieckimi socjalistami, cała sprawa była znana Urzędowi Kanclerskiemu, jednak została przemilczana.

Wiosną 2015 wyszło na jaw, że BND na zlecenie amerykańskiego wywiadu NSA inwigilował polityków, przedsiębiorstw i obywateli w Niemczech oraz innych krajach Europy.

Dw.de / Kresy.pl

2 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply