Separatyści znów uderzają w Pakistanie

Co najmniej siedmiu żołnierzy paramilitarnej milicji państwowej zginęło, a 43 zostało rannych w prawdopodobnym zamachu samobójczym w południowo-zachodnim Pakistanie.

Atak wymierzony był w konwój Korpusu Granicznego, paramilitarnej formacji. Doszło do niego w peryferyjnej dystrykcie Noszki w południowo-zachodniej prowincji Beludżystan, który przylega do sąsiedniego Afganistanu i Iranu, poinformował lokalny dziennik „Balochistan Express”, powołując się na źródła w miejscowej policji.

Wstępne dochodzenie sugeruje, że atak był zamachem samobójczym, powiedział Zafarullah Sumalani, komendant policji. Według śledczych terrorysta staranował konwój Korpusu Granicznego pojazdem wypełnionym materiałami wybuchowymi. W ten sposób przebieg zamachu zrelacjonował także minister spraw wewnętrznych Pakistanu Mohsin Naqvi, jak podała agencja informacyjna Anadolu.

Urzędnicy obawiają się wzrostu liczby ofiar śmiertelnych, ponieważ stan kilku rannych w szpitalu lekarze określili jako krytyczny.

Materiał filmowy wyemitowany przez lokalną stację Geo News ukazał mocno zwęglony autobus leżący na poboczu drogi, twierdzi Anadolu.

Szef regionalnego rządu Beludżystanu Sarfraz Bugti potępił atak i wyraził żal z powodu śmierci funkcjonariuszy. „Ci, którzy igrają z pokojem Beludżystanu, zostaną doprowadzeni do tragicznego końca” – powiedział Bugti.

To kolejny przejaw beludżyjskiego separatyzmu w Pakistanie. Jak relacjonowaliśmy na naszym portalu bojownicy Armii Wyzwolenia Beludżystanu porwali w środę pociąg pasażerski w regionie Bolanu w Beludżystanie. Siły bezpieczeństwa podjęły się odbicia składu. W efekcie ataku i całodziennej operacji zginęło 26 pasażerów, pięciu żołnierzy oraz około 33 bojowników.

Niedziela była w Pakistanie krwawym dniem. Tego samego dnia mniejsze ataki przeprowadzili również miejscowi talibowie. Jak podała Anadolu dwóch policjantów i jeden prywatny ochroniarz zginęli w dwóch atakach islamistów w miejscowościach Karak i Peszawar.

aa.com.tr/kresy.pl