Przedstawiciele sił tzw. Donieckiej Republiki Ludowej i separatystycznych mediów twierdzą, że w rejon linii frontu w Donbasie przerzucono 40 najemników z Polski oraz blisko 100 bojówkarzy Prawego Sektora. Dziennikarz Tomasz Maciejczuk apeluje, by nie wysyłać polskiej symboliki wojskowej na Ukrainę.

We wtorek media powiązane z donieckimi separatystami podały, że ukraińskie wojska rozlokowały w rejonie miejscowości Szyrokaja Bałka na północny-zachód o Gorłówki 40 polskich najemników i blisko 100 bojówkarzy neobanderowskiego Prawego Sektora. Powołują się na byłego „ministra obrony” nieuznawanej Donieskiej Republiki Ludowej, a obecnie wiceszefa dowództwa operacyjnego DRL Eduarda Basurina. Jak powiedział, Polacy mieli rzekomo przybyć w dwóch samochodach transportowych, zaś członkowie Prawego Sektora mieli zostać zauważeni we wsi Werchnietorieckoje, ok. 4 km od linii kontaktowej. Wszyscy rzekomo mieli zostać zakwaterowani w domach mieszkalnych, mimo sprzeciwu mieszkańców.

Przed dwoma tygodniamiBasurin twierdził, że w atakach na ich pozycje brali udział najemnicy z Polski i Gruzji. W starciach miało zginąć 15 z nich, a 25 miało zostać rannych. Separatyści przyznawali się do dwóch zabitych i pięciu rannych.

Podobnie jak wówczas, teraz również władze DRL nie przedstawiły żadnych dowodów na potwierdzenie tych twierdzeń.

Zdaniem dziennikarza Tomasza Maciejczuka, tego rodzaju sytuacją mogą być związane z prowokacjami nt. rzekomej obecności polskich żołnierzy w rejonie frontu na Ukrainie.

– Na przestrzeni dwóch lat Ukraińcy kilkakrotnie prosili mnie o przekazanie naszywek polskich jednostek wojskowych, a także polskich flag. Po co? Po to, by flagę wywiesić na blokpoście lub na froncie, a naszywki “zgubić” w miejscu, w którym znajdą je separatyści. Zostałoby to od razu wykorzystane jako dowód na udział polskich jednostek w “ukraińskiej wojnie domowej– napisał Maciejczuk na Facebooku. Dodał, że 20 października po raz kolejny został poproszony o dostarczenie flag i naszywek z symboliką lublinieckich komandosów na Ukrainę. Zaapelował również do polskich wolontariuszy i „proukraińskich Polaków”, by nie przekazywali na Ukrainę tego rodzaju przedmiotów lub usuwali je z kurtek lub elementów umundurowania, które wysyłają na wschód.

Dninews.com / facebook.com / Kresy.pl

5 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

    • wlkp
      wlkp :

      a tak wogóle to poza deklaracjami donbaskich watażków, to jest choć ćwierć dowodu na to, że walczą tam ( po ukr stronie ) Polacy z Polski ? Gdyby choć połowa tych deklaracji była prawdziwa – to powinno byc już pewnie kilka setek zabitych ( gdzie są ciała ), kilkudziesięciu jeńców i kilka godzin filmów – jest cokolwiek ???