Rosyjskie bombowce strategiczne zbliżyły się do amerykańskiej przestrzeni powietrznej nad północną Alaską i Aleutami – donosi amerykańska prasa. “Washington Times” twierdzi, że jest to element rosyjskiego “potrząsania nuklearną szabelką”. Dwa F-22 poderwały się do lotu.
Radary alaskańskiej obrony powietrznej wykryły dwa rosyjskie bombowce zdolne do przenoszenia ładunków nuklearnych.
Samoloty nie wtargnęły, co prawda, w amerykańską przestrzeń powietrzną, naruszyły jednak tzw. ADIZ (Air Defense Identification Zone), strefę obronną, którą USA uznają za kluczową dla swojego bezpieczeństwa, dlatego ich siły zbrojne dokonują identyfikacji i rejestracji wszystkich obiektów w jej się pojawiających.
Rosyjskie bombowce uznane zostały w USA za obiekty stanowiące zagrożenie i spowodowały poderwanie się do lotu dwóch amerykańskich F-22.
Był to piąty od lipca zeszłego roku incydent tego typu. 4 lipca 2012 roku, w dzień niepodległości USA, rosyjskie bombowce przeleciały niedaleko wybrzeża Kalifornii.
Jak przypomina “Washingon Times”, Moskwa nie dokonywała demonstracji wojskowych przelatując tak blisko amerykańskiej przestrzeni powietrznej od czasów ZSRR.
fakty.interia.pl/KRESY.PL
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!