Rosjanie nadal w Gruzji

Wbrew zapowiedziom opuszczenia Gruzji, w piątek rano rosyjscy żołnierze nadal pozostawali w kraju. Ich posterunki kontrolne znajdowały się między miejscowością Igojeti i miastem Gori na zachód od Tbilisi.

Do samego Gori dziennikarzy nie wpuszczano. “Wjechać mogą tylko miejscowi” – oświadczył żołnierz na punkcie kontrolnym pod rosyjską flagą powiewającą nad blokującym drogę transporterem bojowym.

Do Gori nie pozwolono także wjechać szwedzkim dyplomatom. “Chcieliśmy zobaczyć, jak wygląda miasto, jakie są zniszczenia, ale usłyszeliśmy twarde nie” – powiedział PAP jeden z nich.

Miejscowi Gruzini nie są przekonani, że rosyjska armia szybko opuści kraj. “Może jednak w końcu wyjdą. Nasi żołnierze stoją już pod Igojeti. Pewnie szykują się do przejęcia kontroli nad okupowanym przez Rosjan terytorium” – ma nadzieję Czumber, kierowca samochodu, z którym podróżował wysłannik PAP.

Craddock: wycofanie Rosjan w ślimaczym tempie

Rosyjskie wojska w Gruzji wycofują się w “ślimaczym tempie” oświadczył w piątek w Tbilisi amerykański generał John Craddock, naczelny dowódca wojsk NATO w Europie.

“Według moich informacji, jeśli Rosjanie się przemieszczają, to w ślimaczym tempie – o wiele za wolno, o wiele za mało” – ocenił generał.

Moskwa zobowiązała się do wycofania sił z Gruzji – poza Osetią Południową i strefą buforową wokół niej – do piątkowego wieczoru.

“Obecnie nie widzimy oznak wycofywania się rosyjskich sił” – powiedział agencji AFP rzecznik MSZ Gruzji Szota Utiaszwili.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply