Rosja rozważa, ale nie planuje jeszcze przekazać Białorusi technologii przerabiania samolotów na nośniki broni jądrowej – przekonywał Konstantin Woroncow, wiceprzewodniczący delegacji rosyjskiej na posiedzeniu I Komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

Jak przekazała w sobotę rosyjska agencja Ria Nowosti, Konstantin Woroncow, wiceprzewodniczący delegacji rosyjskiej na posiedzeniu I Komitetu Zgromadzenia Ogólnego ONZ przekonywał, że Rosja nie planuje jeszcze przekazać Białorusi technologii przerabiania samolotów na nośniki broni jądrowej.

Woroncow przekonywał, że możliwość transferu broni nuklearnej na Białoruś to odpowiedź na deklarację Polski o chęci dołączenia do programu Nuclear Sharing.

„Na tym etapie mówimy wyłącznie o przekazaniu Republice Białorusi podwójnie wyposażonych kompleksów Iskander-M z rakietami konwencjonalnymi, a także o nadaniu niektórym białoruskim samolotom Su-25 technicznej zdolności do przenoszenia broni jądrowej. Jednocześnie nie spodziewa się transferu technologii na Białoruś do przerabiania samolotów na nośniki broni jądrowej” – podkreślił dyplomata.

Dodał, że obecnie “nie planuje się również fizycznego wyposażania białoruskich systemów w głowice nuklearne, ani przenoszenia takich głowic na terytorium Białorusi”.

Przypomnijmy, że prezydent Białorusi Aleksandr Łukaszenko w rozmowie z amerykańską telewizją NBC przekonywał, że Polska prowokuje USA do „robienia pewnych ruchów w zakresie broni jądrowej”.

„Wiesz, główny inicjator, który stawia na użycie broni jądrowej… Nie wiesz kto? Powiem ci. Polska. Prowokuje was – USA – do pewnych ruchów w zakresie broni jądrowej. Nie daj się nabrać. Jesteście wielkim, wysokorozwiniętym technologicznie krajem, nie musicie tańczyć do melodii szalonych polityków” – powiedział Łukaszenko.

„Broń nuklearna niech pozostanie w magazynach tam, gdzie znajduje się w tym momencie. Bo jeśli tylko broń nuklearna przeniesie się np. do Polski – wywoła to reakcję łańcuchową. Nastąpi odpowiedź. Musimy się uspokoić i usiąść do stołu negocjacyjnego” – przekonywał białoruski przywódca.

Jak pisaliśmy, w ubiegłym tygodniu prezydent Andrzej Duda udzielił wywiadu tygodnikowi „Gazeta Polska”. Rozmowa dotyczyła m.in. kwestii posiadania przez Polskę broni nuklearnej, w kontekście sytuacji bezpieczeństwa w regionie. „Problemem przede wszystkim jest to, że nie mamy broni nuklearnej” – uważa prezydent, przyznając zarazem, że „nic nie wskazuje na to, żebyśmy w najbliższym czasie jako Polska mieli posiadać ją w naszej gestii”. Zwrócił jednak uwagę na potencjalną możliwość udziału w Nuclear Sharing. „Rozmawialiśmy z amerykańskimi przywódcami o tym, czy Stany Zjednoczone rozważają taką możliwość. Temat jest otwarty” – powiedział Andrzej Duda.

Następnie o słowa polskiego prezydenta został zapytany podczas konferencji prasowej Vedant Patel, rzecznik Departamentu Stanu USA.

“Chciałbym zrobić krok wstecz i zwrócić uwagę, że Polska jest ważnych natowskim sojusznikiem w regionie. Jeśli jednak chodzi o tę konkretną prośbę, to nie wiemy nic o tej konkretnej, podnoszonej kwestii” oświadczył rzecznik departamentu stanu.

“Stany Zjednoczone nie mają żadnych planów, by rozmieścić broń nuklearną na terytorium państwa-członka NATO, które dołączyło do NATO po 1997 roku” – podkreślił Patel.

Kresy.pl/Ria Nowosti

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply