Rosyjska opozycja zrezygnowała z organizowania akcji protestacyjnych zapowiadanych w Moskwie na 8 i 9 marca. Według lidera Frontu Lewicowego Siergieja Udalcowa, nie udało się dojść do porozumienia z władzami rosyjskiej stolicy.

Wczorajsza demonstracja przeciwników prezydenta-elekta Władimira Putina zakończyła się przepychankami z policją. Do moskiewskich aresztów trafiło około 250 osób. Do zatrzymań doszło po tym, jak część uczestników akcji “O uczciwe wybory” postanowiła po oficjalnej demonstracji zostać na Placu Puszkina, aby dalej domagać się ustąpienia z polityki szefa rządu. Opozycjoniści skarżyli się później na brutalność działań policji. Do aresztów trafiło na kilka godzin kilku liderów opozycji. Niektórzy zostali zwolnieni do domów inny wciąż czekają na decyzje. Jednych przepychanki z funkcjonariuszami kosztować będą kilka tysięcy rubli grzywny, a inni mogą posiedzieć w aresztach nawet 15 dni. W obronie demonstrantów stanął były kandydat na prezydenta Michaił Prochorow. Napisał on na swoim blogu, że na pewno można było uniknąć siłowego rozwiązania. Opozycja będzie starać się o zgodę na zorganizowanie kolejnej demonstracji 10 marca.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply