Moskiewska opozycja uczciła pamięć ofiar radzickiego reżimu. 50 lat temu władze Związku Radzieckiego brutalnie rozpędziły demonstracje w Nowoczerkasku. Ponad 20 osób zastrzelono, a kilkadziesiąt trafiło do kolonii karnych.
Hołd ofiarom tragedii z 1962 roku oddali działacze opozycyjnej partii Jabłoko. Aby przypomnieć Rosjanom o tragicznych wydarzeniach, złożyli kwiaty obok Kamienia Sołowieckiego na Łubiance. W tym miejscu od wielu lat opozycja i obrońcy praw człowieka odczytują nazwiska ofiar represji stalinowskich.
Dzisiaj przypada 50. rocznica tej tragedii. Kreml zbył ją milczeniem.
1 i 2 czerwca, 50 lat temu mieszkańcy Nowoczerkaska wyszli na ulice, aby zaprotestować przeciwko drastycznej podwyżce cen. “Jeśli nie macie pieniędzy na mięso, to jedzcie (według niektórych relacji – żryjcie) paszteciki z kapustą” – odpowiedziały im komunistyczne władze i kazały wojsku strzelać do robotników z broni maszynowej.
Według oficjalnych danych zginęło 26 osób, a 87 zostało rannych. Siedmiu uczestników protestu zostało skazanych na karę śmierci, a 105 – na kary od 10 do 15 lat łagru o zaostrzonym rygorze. Później wszystkich zrehabilitowano.
Masakrę nowoczerkaską przez wiele lat skrywano. Informacje o niej wypłynęły dopiero w drugiej połowie lat 80. Prawda o tych krwawych wydarzeniach do dzisiaj nie jest w Rosji szeroko znana.
IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!