Rosja: 10 proc. pracowników to imigranci

W 2008 roku Rosja liczyła 2,4 miliony oficjalnie zarejestrowanych imigrantów, ale ich rzeczywista liczba jest prawdopodobnie 3 razy wyższa – wynika z raportu o rozwoju sytuacji demograficznej w Rosji, sporządzonego przez Organizację Narodów Zjednoczonych.

“Biorąc pod uwagę szarą strefę rynku pracy, cudzoziemcy pracujący aktualnie w Rosji reprezentują blisko 10 proc. populacji zarabiającej. Nielegalni imigranci zajmują głównie posady źle opłacane, które odrzucają Rosjanie” – wskazuje raport.

Według danych rosyjskiego Państwowego Urzędu Statystycznego z lutego 2010 roku osób aktywnych zawodowo jest w tym kraju blisko 74,5 milionów, to jest 52 proc. rosyjskiej ludności.

Raport ONZ gratuluje rosyjskim władzom uproszczenia procedury rejestru imigrantów i poprawę kontroli na granicach, ale precyzuje jednakże, iż kraj nie zawsze dysponuje podejściem systemowym. “Rosja wciąż poszukuje skutecznej polityki migracyjnej, aby rozwiązać swój problem demograficzny. Niedobór siły roboczej i ryzyko, jakie niesie nielegalna migracja, są niedoceniane” – głosi raport.

Prawo regulujące status cudzoziemskich pracowników weszło w życie w 2007 roku. Wymaga ono, aby osoby te okazywały swój paszport, kartę migracji i uiszczały opłatę w celu otrzymania innej karty zezwalającej na prowadzenie działalności zawodowej. Prawo pozwala migrantom zdobyć pozwolenie na pracę i swobodnie zmieniać pracodawcę, podczas gdy wcześniej zagraniczny pracownik był zależny od swojego pierwszego pracodawcy w czasie całego trwania swego pozwolenia na pracę, by – jak mówił Władimir Putin – lepiej kontrolować przepływ zagranicznych pracowników.

“Czasy się zmieniły – wyjaśnia Nikita Mkrtczian, badacz w Wyższej Szkole Ekonomicznej – jeśli pierwsze etapy reformy pozwoliły Rosji czerpać korzyści z imigrantów, to recesja zmusiła rząd do przemyślenia swojej strategii”.

Według The Network, międzynarodowej sieci największych portali rekrutacyjnych, najliczniejszą grupą, która przybywa do pracy w Rosji są Finowie, Litwini i Ukraińcy.

Jadwiga Senska/lefigaro.fr/Kresy.pl