Rosjan i Ukraińców rozpalił spór, czy córka władcy Rusi Kijowskiej, która wyszła za króla Francji, była Rosjanką czy Ukrainką.

Nazwanie Rosjanką Anny Jarosławówny, córki księcia Jarosława Mądrego, władcy Rusi Kijowskiej, przez Władimira Putina wywołało oburzenie na Ukrainie. Słowa rosyjskiego prezydenta padły wczoraj w Wersalu podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem.

Wykształcona francuska publiczność wie o rosyjskiej Annie, królowej Francji. Młodsza córka naszego wielkiego księcia Jarosława Mądrego, była żoną Henryka I i wniosła znaczący wkład w rozwój Francji. – powiedział Putin, który chciał w ten sposób zaznaczyć, że francusko-rosyjskie stosunki nie zaczęły się od wyjazdu cara Piotra I do Francji (300-lecie tego wydarzenia świętowano w Wersalu).

Jak pisze Hromadske, słowa Putina krytycznie skomentowali w sieciach społecznościowych m.in. pełnomocnik prezydenta Ukrainy ds. uregulowania konfliktu w Donbasie Iryna Heraszczenko, stały przedstawiciel Ukrainy przy Radzie Europy Dmytro Kułeba, minister spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkin a także pisarka Oksana Zabużko.

Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko odniósł się do słów Putina w swoim komentarzu do ratyfikacji umowy stowarzyszeniowej UE i Ukrainy przez Senat Holandii. Według prezydenta Ukraina wraca obecnie do Europy, której częścią była od czasów staroukraińskiego księcia Jarosława Mądrego i jego córki-kijowianki Anny Jarosławówny, którą dosłownie wczoraj Putin próbował na oczach całej Europy ukraść do rosyjskiej historii.

Oficjalny profil Ukrainy na Twitterze opublikował mema, na którym pokazano, że gdy w 1051 roku Anna wychodziła za Henryka I, w Moskwie rosła jeszcze puszcza. Odpowiedział mu oficjalny profil Rosji pokazując grafikę z Soborem św. Sofii w Nowogrodzie Wielkim założonym w latach 1045-1050 i tekstem Jesteśmy dumni z naszej wspólnej historii. Rosja, Ukraina i Białoruś mają wspólne historyczne dziedzictwo, które powinno łączyć nasze narody a nie dzielić.

Rosyjsko-ukraińską sprzeczkę skomentował na Facebooku historyk dr Łukasz Adamski: Smutno obserwować dyskusje o Annie Jarosławównie. Tak, pogląd Putina, że jest ona Rosjanką, jest wielkim uproszczeniem. Ale odpowiedź wielu Ukraińców, często poważnych ludzi, że nie jest ona Rosjanką, lecz Ukrainką, a Putin chce „nam ukraść” historię jest takim samym uproszczeniem. Czy tak ciężko przyjąć naukowo dość oczywisty pogląd, że Anna nie była Rosjanką, ale Rusinką, i że w czasie, gdy jej ojciec władał Rusią – tak północną, jak i południową, nie istniała ani Rosja, ani Ukraina, przynajmniej we współczesnych kategoriach. Nie było żadnej wyłącznie rusko-ukraińskiej, albo wyłącznie rosyjskiej identyfikacji. Nie ma też państwa, które byłoby oczywistym prawnym następcą Rusi (jeśli traktować ją jak państwo).

CZYTAJ TAKŻE: Szef polskiego MSZ przypomniał, że Ukraińcy służyli w Armii Czerwonej

Kresy.pl /Hromadske / Youtube / Facebook

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply