Policjant, który oddał się w ręce dżihadysty w zamian za zakładnika i zginął, nie zostanie upamiętniony bo francuskie władze uważają, że mogłoby to urazić muzułmanów.

Uzbrojony dżihadysta, pochodzący z Maroka Redouane Lakdim 23 marca bieżącego roku wziął zakładników w supermarkecie w miasteczku Trebes na południu Francji. W czasie negocjacji policjant Arnaud Beltrame zgodził się oddać w ręce islamisty w zamian za wypuszczenie jednego z zakładników. Następnie mając włączony telefon ułatwił swoim kolegom przeprowadzenie szturmu. Niestety w czasie akcji został postrzelony i zginął.

W ciągu miesięcy od ataku terrorystycznego pojawiły się pomysły upamiętnienia bohaterskiego policjanta poprzez budowę pomnika lub nazwanie jego imieniem ulicy w nieodległej metropolii – Marsylii. Jednak zdominowana przez lewicowe partie rada tego miasta odmówiła nadania wybranej ulicy imienia funkcjonariusza. Oficjalnym tłumaczeniem lewicowych radnych było to, że wybrane miejsce jest zbyt mało prestiżowe.

Tymczasem portal dorzeczy.pl cytuje za francuskim portalem Valeurs Actuelles informację o rzeczywistych motywach radnych, którzy zablokowali nazwanie marsylskiej ulicy imieniem Beltrame’a. “Lewicowi, socjalistyczni i komunistyczni decydenci, odmówili przyjęcia nazwy jednego z miejsc na terenie 15. dzielnicy w Marsylii po Arnaud Beltrame. Pierwsze, nieprawdziwe uzasadnienie mówiło, że jest to miejsce niewystarczająco prestiżowe. Dopiero później poznaliśmy prawdziwą wersję: jeśli nadamy temu miejscu imię Arnaud Beltrame, lokalna społeczność może potraktować to jako prowokację” – portal przytacza wypowiedź radnego Stephane Ravier, reprezentującego w radzie Marsylii Zgromadzenie Narodowe (dawny Front Narodowy).

dorzeczy.pl/kresy.pl

 

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply