Prezydent Bułgarii Rumen Radew zdystansował się wobec deklaracji niektórych państw NATO proponujących jak najszybsze otworzenie drzwi Sojuszu dla Ukrainy.

Radew odnosząc się do ustaleń szczytu NATO w Bukareszcie z 2008 r., na które powołali się prezydenci dziwięciu państw członkowskich, uznał, iż Bułgaria “wpisuje się” w nie. Jej prezydent zaznaczył jednak, że “deklaracja ta została przyjęta w zupełnie innym środowisku bezpieczeństwa. Dzisiejsze działania wojskowe na terytorium Ukrainy wymagają, aby jej członkostwo w Sojuszu było omawiane w pełnym składzie Rady Północnoatlantyckiej i nie prowadziło do ryzyka bezpośredniego zaangażowania państw NATO w wojnę” – zacytowała w środę agencja informacyjna Novinite.

Jak podkreślił Radew – “Decyzja o przystąpieniu Ukrainy do NATO powinna być podjęta dopiero po wypracowaniu jasnych parametrów pokojowego rozwiązania konfliktu między Rosją a Ukrainą, akceptowanych i realizowanych przez oba walczące państwa”.

Novinite uznaje deklarację bułgarskiego prezydenta za odpowiedź na deklarację przywódców państw Europy Środkowowschodniej, podpisaną przez prezydentów Polski Andrzeja Dudę, Rumunii Klausa Iohannisa, Czech Milosa Zemana, Estonii Alara Karisa, Łotwy Egilsa Levitsa, Litwy Gitanasa Nausedę, Republiki Macedonii Północnej Stevo Pendarovskiego, Czarnogóry Milo Djukanovicia i Słowacji Zuzanę Caputovą.

W przyjętej 2 października deklaracji wspomniani przywódcy ponawiając swoje “poparcie dla suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy” zadeklarowali jednocześnie – “Pozostajemy nieugięci w naszym poparciu dla podjętej podczas Szczytu NATO w Bukareszcie w 2008 roku decyzji w sprawie przyszłego członkostwa Ukrainy”.

Czytaj także: Szef unijnej dyplomacji: Ukraina sama określi warunki zakończenia konfliktu

novinite.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply