Zdjęcia satelitarne z Arabii Saudyjskiej pokazują uszkodzenie zbiornika ropy naftowej w zakładzie należącym do koncernu naftowego Saudi Aramco. Rebelianci Huti w sąsiednim Jemenie wcześniej twierdzili, że wystrzelili w tym kierunku pocisk manewrujący Quds-2 – poinformował w poniedziałek The Drive.

Jak poinformował w poniedziałek portal The Drive, w Arabii Saudyjskiej w mieście Jeddah zostały uszkodzone zbiorniki ropy naftowej w zakładzie należącym do Saudi Aramco. Portal powiązuje zdarzenie z ogłoszonym przez jemeński ruch Huti uderzeniem rakietowym.

Zobacz też: Wojska jemeńskiego rządu wspieranego przez Arabię Saudyjską zajęły centrum dowodzenia Hutich w prowincji Al-Jawf

Uderzenie nastąpiło podczas doniesień, że następca tronu Arabii Saudyjskiej Mohammed bin Salman potajemnie spotkał się z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu i szefem izraelskiej agencji wywiadowczej Mossadu w nadmorskim kurorcie nad Morzem Czerwonym.

Uderzenie, które miało miejsce w nocy 22 listopada 2020 roku, podkreśla coraz większą zdolność Huti do trafiania w cele w głębi Arabii Saudyjskiej za pomocą pocisków manewrujących i balistycznych, a także tak zwanych dronów samobójców. Jeddah znajduje się w odległości ponad 600 kilometrów od granicy z Jemenem, a bojownicy jemeńscy twierdzili, że Quds-2 przeleciał podobną odległość aby dotrzeć do celu. Grupa ta wystrzeliwuje pociski manewrujące w cele znacznie bliżej granicy saudyjsko-jemeńskiej przynajmniej od zeszłego roku.

Dostępne zdjęcia satelitarne, a także wideo rzekomo nakręcone na ziemi po uderzeniu wskazują, że co najmniej jeden pocisk uderzył w bok zbiornika ropy, przebijając go i powodując pożar. Na zdjęciach satelitarnych widać coś wygląda na resztki piany gaśniczą, która służyła do gaszenia pożarów ropy.

Zobacz też: Jemeński ruch Hutich porozumiał się z ONZ w sprawie uszkodzonego tankowca

Kresy.pl/The Drive

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply