Na konferencji prasowej w Ufie rosyjski prezydent własnie Kijów obciążył odpowiedzialnością za brak postępów w rozwiązywaniu donbaskiego konfliktu.

“Naprawdę myślę, że w znacznym stopniu proces regulowania konfliktu utknęło w martwym punkcie przez to, że u naszych partnerów w Kijowie nie ma woli prowadzenia bezpośrednich rozmów z Donbasem – z Donieckiem i Ługańskiem” – mówił Putin. Ocenił, że “to wygląda trochę dziwnie, bo partnerzy z Kijowa nalegali na to, żeby w Mińśku pojawili się przywódcy nieuznawanej donieckiej i ługańskiej republiki, żeby właśnie oni podpisali te dokumenty” [porozumienia mińskie]. “Teraz widzimy” – kontynuował Putin – “że z nimi [separatystycznymi republikami] już nie chcą rozmawiać, to po co prosili aby oni przyjechali i podpisali te dokumenty. Wyjdźmy od tego, że to wszystko zagrywka taktyczna. Jestem skłonny sądzić, że mamy więcej szans na postęp niż na upadek” [porozumień mińskich].

korrespondent.net/kresy.pl

1 odpowieź

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply