Rosyjski premier odpowiadając na pytanie dziennikarzy po spotkaniu z prezydentem Ukrainy Wiktorem Janukowiczem, skomentował relacje rosyjsko-białoruskie. Odrzucił przy tym twierdzenie, jakoby miedzy krajami trwała medialna wojna.

“Co to za wojna, w której ofiar nie ma” – ironizował.

Rosyjski premier prosił przy tym dziennikarzy o opowiedzenie, co konkretnie negatywnego o Białorusi ukazało się w rosyjskich mediach: “Nie zauważam żadnej wojny, ale może mało czytam gazet i nie śledzę na mediów elektronicznych”. Rosyjski premier odrzucił również sugestie, że rosyjskie władze inspirują pojawianie się negatywnych materiałów o Łukaszence.

Na pytanie czy ciężko mu się dogadać z białoruskim kierownictwem, co sugerowały media, Putin odpowiedział: “Bardzo łatwo! Porozumieliśmy się, co do wszystkich tematów. Gdy rzecz idzie o pieniądze, wielkości dostaw z Rosji, wszyscy chcą je otrzymywać za darmochę. A jak nie dostają, pojawiają się nerwy”.

Putin przypomniał o podpisanej z Białorusią w 2007 umowie gazowej: “Nie prosimy o nic nadzwyczajnego, co nie jest przewidziane w ramach kontraktu. Prosimy tylko o jedno – o wypełnienie podpisanych zobowiązań i nic więcej”

“Jeżeli nam mówią na początku – w tym roku zapłacimy mniej, a następnym dwa razy więcej – my zgadzamy się. Ale potem mówią znowu – niech wszystko zostanie jak było ubiegłym roku, to i w tej sytuacji staramy się znaleźć jakiś konsens, dogadać się, ułatwiać wchodzenie w warunki rynkowe” – dodał Putin.

“I wydaje mi się, że ta polemika, która miała miejsce miedzy rosyjskimi i białoruskimi energetykami, nawet mimo jej ostrości doprowadziła do porozumienia. To świadczy, że obie strony zachowały jeszcze duży margines wytrzymałości i ja bym tu więcej nic nie naciskał. Wszyscy chcą kupić tanio, sprzedać drogo – to normalne […] Idźcie na bazar – tam starają się sprzedać drożej, a wy chcecie kupić taniej. Wytargowaliście. Wiec powtarzam jeśli wytargowałeś, podpisałeś dokument – trzeba go wypełnić. Tylko tego chcemy” – tak opisał charakter białorusko-rosyjskich relacji energetycznych.

Rosyjski premier wspomniał fakt, który stał się przyczyną wojny rosyjsko-białoruskiej wojny gazowej. Białoruś mimo, że w 2010 r. miała płacić za gaz po nowych wyższych cenach, rozliczała się według ubiegłorocznych stawek.

Spowodowało to zadłużenie na ok. 200 mln. dol., które zostało spłacone kredytem udzielonym przez Azerbejdżan. Białoruska firma Biełtransgaz jednocześnie oskarżyła Rosję o zadłużenie w wysokości 260 mln dol za opłaty tranzytowe. Również Rosja przyznała się do istnienia takiego długu. Prezydent Łukaszenko w liście otwartym do Rosjan, zamieszczonym, przez gazetę “Prawda” organ rosyjskiej partii komunistycznej, skrytykował Rosje za podważanie białoruskiej niezależności i próbę przejęcia najcelniejszych białoruskich przedsiębiorstw.

Biełsat
belsat.eu

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply