Mieszkańcy gminy Baranów wraz z działaczami AgroUnii zakłócili obrady Rady Społecznej Centralnego Portu Komunikacyjnego. Chcieli dowiedzieć się ile pieniędzy dostaną za swoją ziemię i gdzie dokładnie powstanie inwestycja.

Jak poinformowała AgroUnia w czwartek w swoich mediach społecznościowych, społeczność gminy Baranów nie chce się zgodzić na niejasne i nieuczciwe zasady wywłaszczania pod budowę Centralnego Portu Komunikacyjnego.

Jak informuje Interia, mieszkańcy gminy Baranów wraz z działaczami AgroUnii zakłócili obrady Rady Społecznej Centralnego Portu Komunikacyjnego. Chcieli dowiedzieć się ile pieniędzy dostaną za swoją ziemię i gdzie dokładnie powstanie inwestycja. Działacze AgroUnii na czele z Michałem Kołodziejczakiem od rana oczekiwali na pojawienie się prezesa spółki.

Zobacz też: Korea Południowa zaangażuje się kapitałowo w budowę CPK, którego lokalizację poznamy w przyszłym tygodniu

Mikołaj Wild prezes spółki Centralny Port Lotniczy poinformował, że zrywa kontakty z Radą Społeczną. Osoby podające się za mieszkańców pod wodzą Kołodziejczaka zaatakowały pracowników CPK zaproszonych przez Radę Społeczną. Od dzisiaj RS przestaje być dla nas partnerem w dialogu, skoro nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa naszym ludziom. Odmawiamy udziału w „ustawkach”. 

Zobacz też: CPK: zawarto umowy na dwa projekty

Pełnomocnik rządu do spraw CPK Marcin Horała poinformował, że obszar preferowanej lokalizacji Portu Solidarność obejmuje około 41 km kwadratowych. Teren preferowanej inwestycji jest “mniej więcej” o połowę mniejszy od wcześniejszego obszaru rezerwacji, czy programu dobrowolnych nabyć – przekonywał.

Obejmuje on ok. 520 budynków mieszkalnych (…) na ok. 3 tys. 800 działek ewidencyjnych” – poinformował wiceminister infrastruktury. Dodał też, że na tym terenie zamieszkuje “nieco ponad 1 tysiąc osób – dodał.

Zobacz też: Konwencja AGROunii – Kołodziejczak przedstawił postulaty

Kresy.pl/CPK/Agrounia/Interia

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply