“Uważam, że znaczna część głosów, na których są dwa krzyżyki, jest wynikiem oszustwa, a nie nieumiejętności głosowania” – mówi prof. Kazimierz Rzążewski z Polskiej Akademii Nauk, jeden z autorów książki “Każdy głos się liczy”.
Wg naukowca nigdy nie dowiemy się bardzo istotnej rzeczy, mianowicie tego, ile spośród głosów nieważnych zostało unieważnionych dlatego, że oddano pustką kartkę, a ile z powodu zaznaczenia dwóch krzyżyków. Nowe prawo wyborcze, obowiązujące od 2011 r., nie przewiduje udzielenia nam takich informacji. Wg profesora możemy mieć do czynienia z licznymi przypadkami świadomych fałszerstw wyborczych:
Moim zdaniem znaczna część głosów, na których są dwa krzyżyki, jest wynikiem oszustwa i nie jest to brak umiejętności głosowania czy nieprzemyślany wybór, tylko świadome działanie komisji wyborczych. Oczywiście jest jakiś procent ludzi, którzy nie radzą sobie z głosowaniem, ale wyniki analiz prof. Przemysława Śleszyńskiego (PAN), dotyczących właśnie tych dwóch krzyżyków z kolejnych wyborów w 2002, 2006 i 2010 r., są uderzające. Widać tam wyraźnie, że jest pewna bardzo określona geografia, są miejsca, w których masowo oddaje się głosy nieważne – nie jest przecież tak, że na Mazowszu naprawdę ludzie są głupsi niż na Lubelszczyźnie– mówi naukowiec.
interia.pl / Kresy.pl
DOWODY, profesorku!!! DOWODY na to “fałszerstwo”!!!!!!!!! Kłapać dziobem każdy może… itd.
Prof.Kazimierzu Rążewski,dwa lub więcej krzyżyków na karcie-książce wyborczej/głoś nieważny/,to ewidentny przypadek braku świadomości wyborców odnośnie prawideł głosowania.Słyszałem,że ponoć PKW błędnie instruowała.Ale co z tego jak większość “świętych” twierdzi,że to wina i wola wyborców.Przecież władza pochodzi od Boga i jest nieomylna.Komu się więc sprzeciwiać?