Polacy wezmą udział w modernizacji ukraińskich elektrowni jądrowych

W Kijowie podpisano memorandum dotyczące zwiększenia ukraińsko-polskiej współpracy przy modernizacji hal maszyn w ukraińskich elektrowniach atomowych. Ma to na celu m.in. zwiększenie ich mocy produkcyjnych.

Celem memorandum, podpisanego przez prezesa Energoatomu Juri Niedaszkowskij i wiceprezes polskiej GE Power Sp. z o.o. Roberta Butzke, jest podniesienie bezpieczeństwa pracy i zwiększenie mocy produkcyjnych ukraińskich elektrowni.

W rozmowie z „Rzeczpospolitą” Butzke podkreśla, że współpraca z Energoatomem trwa od początku 90., wcześniej w ramach przedstawicielstwa oddziału francuskiego koncernu Alstom – obecnie w ramach firmy amerykańskiej. – Globalizacja postępuje i teraz jesteśmy częścią amerykańskiej korporacji General Electric. Liczę, że nasza współpraca będzie coraz większa. Nie tylko w dziedzinie, w której już współpracujemy, ale zostanie rozszerzona o nowe – mówił „Rz” Butzke.

W 2008 roku Alstom Power (od listopada ub. roku część General Electric) wykonała modernizację generatorów w elektrowniach jądrowych: Rowieńskiej i Południowo-Ukraińskiej. GE, w skład której wchodzi polska spółka, jest jednym ze światowych liderów w zakresie opracowywania technologii reaktorowych oraz urządzeń elektrycznych.

Przeczytaj: Na Ukrainie mogą powstać amerykańskie zakłady paliwa jądrowego

Rp.pl / Kresy.pl

4 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. mop
    mop :

    „Kiedy Polacy zaczną się bać?”

    https://adnovumteam.wordpress.com/2015/03/22/b%E2%99%AB-kiedy-polacy-zaczna-sie-bac/

    Jeżeli ktoś czytał książkę o samoobronie, przetrwaniu lub uczestniczył w stosownych kursach, powinien wiedzieć, że człowiek uzbrojony w nóż jest tak niebezpieczny że należy się salwować natychmiastową ucieczką!

    Jeżeli ktoś oglądał jeden z programów o podważaniu mitów, pewnie widział doświadczenie potwierdzające powyższe zdanie. Po prostu nawet dobry i przygotowany strzelec dzierżący w dłoni pistolet czy rewolwer, może zostać pokonany przez nożownika w odległości do 5-7 metrów …

    Co byśmy zrobili na gwarnej ulicy, pełnej dorosłych i dzieci, spotykając osobnika udekorowanego faszystowskimi znakami i napisami na koszulce, dzierżącego w jednej ręce brzytwę a w drugiej pistolet i wygrażającego wszystkim dookoła że ich pozabija?

    Czy kontynuowalibyśmy spacer, uważając by ten osobnik nie zahaczył nas ostrym narzędziem lub nie trafił nas w oko lufą?

    Czy raczej podobnie jak większość znajdujących się tam ludzi nie zaczęlibyśmy uciekać i chować się w jakichś bezpiecznych miejscach, by po chwili zacząć wzywać policyjnej pomocy?
    Podobnie, czyli środkami usypiającymi albo celnym strzałem należałoby wyeliminować zagrożenie jakie by niosło dzikie zwierzę które nagle pojawiło by się w mieście.
    Mimo tego że jestem miłośnikiem zwierząt, uważam że życie ludzkie jest ważniejsze niż zagrożenie jakie stanowi niewinny, zabłąkany ale oszalały z przerażenia łoś, lub tygrys – uciekinier z ZOO, na środku ulicy w mieście.

    Chyba zgadzacie się ze mną, że szaleńca z brzytwą lub pistoletem należy jak najszybciej wyeliminować?
    Chyba że jesteście zdania iż należy mu pomóc, naostrzyć brzytwę i zmienić magazynek na pełen nabojów?

    Za naszą wschodnią granicą toczy się straszliwa wojna domowa. Absurdalna i szalona. Zupełnie niezrozumiała i niepojęta w swej bezwzględności i okrucieństwie. Ludzie którzy ją wywołali i którzy ją z uporem maniaka kontynuują zachowują się od początku zupełnie NIERACJONALNIE i nieprzewidywalnie.

    Post Scriptum
    28 listopada 2014 roku w Bloku nr 3 Zaporoskiej EA nastąpiło awaryjne odłączenie reaktora. Jak podano oficjalnie – zadziałały zabezpieczenia reaktora uruchomione poprzez czujniki spalonego transformatora wysokiego napięcia. Niestety, władze Ukrainy zablokowały strony internetowe na których pracownicy i osoby związane z energetyką atomową wymieniali swoje poglądy. W jedynej informacji na jaką trafiłem jeden z pracowników obsługi opisał zdarzenie w ten sposób: „było bardzo blisko”. Z krótkiej wymiany informacji jaka była dostępna zanim zniknęła, wysnuć można było wniosek że było „blisko” raczej czegoś „niedobrego” a nie „sukcesu”. Oficjalne dane i komunikaty władz uspokajały mówiąc o „nieprzekroczonych normach skażenia”. Niestety, później wykradzione przez hakerów dokumenty jakie pojawiły się w sieci świadczyły o kilkunastokrotnym przekroczeniu norm promieniowania wokół elektrowni. W sieci znalazły się także dokumenty firmy Westinghouse, świadczące o tym że awaria była spowodowana zakleszczeniem się 7-miu kaset paliwowych tego producenta w reaktorze Bloku nr 3. [10]

    Równo miesiąc później (28.12.2014) nastąpiło kolejne awaryjne odłączenie – tym razem reaktora nr 6 tej samej elektrowni w Zaporożu. Władze kolejny raz uspokajają iż jest to zwykła, mała awaria, choć udostępnione w sieci dokumenty świadczą o przekroczeniu normy promieniowania 16,8 raza [11]

    W dniu 30.12.2014 Ukraina (Energoatom) oraz Westinghouse podpisały w Brukseli umowę na zastąpienie WSZYSTKICH rosyjskich kaset we WSZYSTKICH reaktorach atomowych Ukrainy – kasetami produkcji amerykańskiej do roku 2020, nie zważając na wcześniejsze ustalenia z Rosatomem. [12]
    17 marca 2015 rozpoczęto wymianę wszystkich kaset w Bloku nr 3 Południowo-Ukraińskiej Elektrowni Atomowej. Dzień wcześniej Prezes Westinghouse’a Denis Roderick oznajmił że jego firma wymieni wszystkie kasety we wszystkich trzynastu blokach Ukrainy – „jako duża firma światowa chcemy osiągnąć tak duży zysk jaki tylko jest możliwy” [13]

    Życzę Państwu WESOŁYCH ŚWIĄT JEŚLI DOŻYJEMY…

    https://adnovumteam.wordpress.com/2015/03/22/b%E2%99%AB-kiedy-polacy-zaczna-sie-bac/

    • mop
      mop :

      TU NIE CHODZI O PŁACENIE, PRZECZTAJ ZAMIAST WYPISYWAĆ BZDYRY !!!=======
      Reaktor taki to po prostu ogromna kadź, rodzaj „garnka” w który wkładane są zestawy paliwowe. „Garnek” (czy raczej „basen”) ten posiada w sobie odpowiednią konstrukcję, wyglądającą jak rodzaj plastra miodu. W komórki tego swoistego plastra wkładane są specjalnie wykonane zestawy paliwowe. Włożenie pewnej ilości tych zestawów powoduje w stosownym momencie rozpoczęcie reakcji pomiędzy materiałem nuklearnym zawartym w zestawach, co skutkuje wydzielaniem się ogromnej ilości ciepła. Ponieważ nasz „garnek” wypełniony jest wodą, stanowi ona odbiornik ciepła wydzielanego w zestawach. Ogrzana woda krąży w obiegu zamkniętym, oddając ciepło w wymienniku. Nagrzana w wymienniku woda jest rozprężana do postaci pary i oddaje swoją energię poruszając turbiną napędzającą generator produkujący energię elektryczną. Część tej pary, po przejściu przez turbinę ma jeszcze tyle energii, że wykorzystuje się ją w kolejnych wymiennikach by ogrzać np. duże miasto.

      WWER-1000
      „Radzieckiego typu” zestaw paliwowy ma kształt dostosowany do stosowanego przez Rosjan w ich reaktorach „plastra miodu”, czyli ma kształt monstrualnego, powiedzmy dwumetrowego „ołówka”. Każdy taki „ołówek” jest niezwykle skomplikowanym urządzeniem, zawierającym pręty paliwowe które są ułożonymi pastylkami ze sprasowanego dwutlenku uranu włożonymi w odpowiednie rurki zwane koszulkami oraz przestrzenie potrzebne do odprowadzania ciepła i inne elementy potrzebne do procesu.

      pastylka-pret-kaseta Niezwykle istotne jest niewyobrażalnie dokładne wykonanie pastylek i prętów a także odpowiednie tolerancje i wolne przestrzenie które są konieczne dla powstającego w czasie pracy tzw. gazu porozpadowego oraz dla przepływającej przez zestaw (kasetę) wody znajdującej się pod ogromnym ciśnieniem.
      Firma Westinghouse która od lat próbuje zastosować swoje zupełnie odmienne od „radzieckich” zestawy paliwowe w reaktorach typu WWER-1000, przez cały okres swojej działalności przyjęła i rozwija zupełnie inne rozwiązanie budowy zestawów paliwowych.

      westinghouse Amerykańskie zestawy mają przekrój kwadratu a nie sześciokąta – jak u Rosjan. Inaczej też wyglądają same pręty paliwowe czyli te sprasowane „tabletki” w specjalnych „koszulkach”. Aby „zaadoptować” amerykańską technologię do wymagań „radzieckich” reaktorów, Westinghouse musiał rozwiązać problem przysłowiowej „kwadratury koła” – co mimo wielu lat bardzo niebezpiecznych prób jeszcze się im nie powiodło. Kilka lat temu Ukraina sprzedała w sposób nielegalny firmie Westinghause dwie zużyte rosyjskie kasety paliwowe, łamiąc zobowiązania i rosyjską własność intelektualną. [5]
      rosatom_01 Nie zważając na opatentowane przez Rosjan rozwiązania, Amerykanie od lat usiłują stworzyć kopię rosyjskiego zestawu, dostosowując w nim swoje pręty które mają inne parametry i fizykochemiczne i geometryczne. Pierwsza duża próba nastąpiła na jednym z reaktorów w czeskim Temelinie o czym świat dowiedział się po kilku latach. Próba okazała się porażką amerykańskiej technologii. Okazało się że kasety amerykańskich podróbek rosyjskich zestawów paliwowych pod wpływem ciepła i promieniowania zakleszczają się, zmieniają swoje własności, wymiary oraz podlegają niezwykle szybkiej korozji. W efekcie tych nieudanych prób obejścia rosyjskiej technologii, Czesi byli zmuszeni wezwać pomoc rosyjską. Rosjanom udało się zażegnać niebezpieczeństwo, ale reaktor musiał być poddany bardzo kosztownemu remontowi. Czesi po tej niebezpiecznej próbie nie chcą już słyszeć o amerykańskich „zamiennikach” i na powrót ich reaktory serwisują firmy rosyjskie, a Czesi odzyskali straconą przez te „doświadczenia” gwarancję producenta. [6]

      Nie zważając na wcześniejsze nieudane czeskie próby, Ukraina od ponad 6-ściu lat próbuje zastąpić rosyjskie zestawy paliwowe amerykańskimi zamiennikami. Jak przytoczyłem na początku – kolejne próby się nie udają i po każdej awarii władze Ukrainy pokornie „nawracają się” na współpracę z Rosjanami, by po kilku miesiącach zaczynać kolejne doświadczenia.
      RYSUNKI ZNAJDZIESZ NA https://adnovumteam.wordpress.com/2015/03/22/b%E2%99%AB-kiedy-polacy-zaczna-sie-bac/ NAJLEPIEJ PRZECZYTAJ CAŁOŚĆ CHYBA,ŻE PISANE CIEBIE RAZI…