Kilkaset osób protestowało w sobotę przed ambasadą amerykańską w Wilnie przeciwko pogarszającej się sytuacji polskiej mniejszości na Litwie.
„Jesteśmy tutaj, przed ambasadą USA, ambasadą państwa, które stoi na straży wartości demokratycznych, i mówimy głośno, że na Litwie są naruszenia demokracji, że prawa mniejszości narodowych są pogwałcane, że Litwa walczy ze swoimi obywatelami” – powiedział w Wilnie przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski.
„Dzisiaj język polski jest eliminowany z naszych szkół. Jutro może być przyjęta ustawa zabraniająca nam pisać w języku ojczystym na nagrobkach. Musimy się bronić i szukać sprzymierzeńców na świecie i ich znajdziemy” – oświadczył W. Tomaszewski.
Protestujący zwrócili się z petycją do ambasador USA na Litwie Anne E. Derse. W dokumencie stwierdzono, że „Litwa, będąc członkiem NATO i Unii Europejskiej, dyskryminuje prawa mniejszości narodowych”. Zaznaczono też, że „nieprzychylne założenia dla oświaty mniejszości narodowych zostały uprawomocnione wbrew wyrażonej woli”.
W petycji przypomina się, że 60 tys. obywateli Litwy zwróciło się do przedstawicieli najwyższych władz kraju z prośbą o niezmienianie założeń nauczania w szkołach mniejszości narodowych, ale „niestety, wola ta nie została uwzględniona”.
Pikietujący mieli plakaty w trzech językach – po polsku , litewsku i angielsku – o treści: “Wynaradawianiu naszych dzieci – nie”, „Stop polityce dyskryminacji i wynaradawiania”, „Ziemia – nie grabieżcom, a prawowitym właścicielom” i in.
Protest przeciwko dyskryminacji Polaków na Litwie odbył się też w sobotę w Warszawie. Zorganizowały go Stowarzyszenie Memoriae Fidelis oraz Federacja Organizacji Kresowych.
Jak powiedział jeden z organizatorów Aleksander Szycht, manifestujących szczególnie zbulwersował nadany niedawno w litewskiej telewizji reality show „Kocham Litwę” – jego uczestnicy zrywali polskie napisy z domów w Ejszyszkach.
Demonstranci domagali się zaprzestania „destrukcji polskiego szkolnictwa” i przypominali o ciągnącym się od lat problemie z pisownią polskich nazwisk. W Warszawie protestowano też przeciwko udziałowi w inauguracji polskiej prezydencji litewskiej prezydent Dalii Grybauskait?. Demonstranci podkreślali, że w ostatnim czasie podpisała ona ustawę niekorzystną dla polskich szkół na Litwie.
Uczestnicy demonstracji, których było około 30, przemaszerowali sprzed bramy głównej Uniwersytetu Warszawskiego na Rynek Starego Miasta. Skandowali m.in.: „Precz z litewskim szowinizmem”, „Język polski w polskich szkołach” i „Wileńszczyzna – dom Polaków”. Na transparentach, które nieśli, można było przeczytać m.in.: „Litewskie rządy na Wileńszczyźnie zaprzeczeniem standardów unijnych”, „Nie bądźmy obojętni wobec krzywdy Polaków na Litwie” oraz „Władze litewskie łamią prawa człowieka”.
Do protestów w obronie mniejszości polskiej na Litwie dołączyła również Polonia amerykańska. Największy wiec odbył się w Chicago. Kilkadziesiąt osób na czele z grupą polskich motycyklistów zebrało się pod litewskim konsulatem, który znajduje się w samym sercu miasta. Protesty z żądaniem praw dla Polaków mieszkających na Litwie będą kontynuowane. Kolejny zapowiadany jest na wrzesień.
Ponadto, chicagowska Polonia o poparcie dla litewskich Polaków zabiega wśród amerykańskich polityków. W tej sprawie wysyłane są listy do kongresmenów. Specjalne pismo zostało skierowane również do Sekretarza Stanu USA Hillary Clinton.
Posłowie Akcji Wyborczej Pokaków na Litwie zapowiedzieli już zaskarżenie ustawy o oświacie w Trybunale Konstytucyjnym. Posłowie zwracają uwagę na zapis ustawy, na mocy którego mają być zamknięte szkoły mnieszości narodowych, jeżeli będzie brakowało uczniów do skompletowania klas. Zostaną, natomiast, w tych miejscowościach tylko szkoły litewskie. Nowa ustawa oświatowa zakłada też zwiększenie w polskich szkołach liczby przedmiotów nauczanych po litewsku oraz ujednolicenie egzaminu maturalnego z języka litewskiego dla wszystkich szkół już w 2013 r.
Wilnoteka.lt/IAR/Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!