Pikiety pod konsulatami Ukrainy

Przed konsulatami ukraińskimi w Krakowie i Lublinie, w przeddzień 66. rocznicy “krwawej niedzieli”, odbyły się manifestacje. 11 lipca 1943 roku Ukraińska Powstańcza Armia zaatakowała 167 kościołów na Wołyniu, mordując w czasie liturgii niedzielnej prawie 10 tysięcy wiernych i wielu księży.

Przed konsulatem Ukrainy w Krakowie ksiądz Tadeusz Isakowicz-Zaleski w imieniu rodzin ofiar odczytał petycję, skierowaną do prezydenta Ukrainy Wiktora Juszczenki i premier Julii Tymoszenko. Zaapelowano w niej o jak najszybsze ustawienie krzyży i innych znaków pamięci na wszystkich mogiłach pomordowanych.

Podobne żądania przedstawiali manifestanci w Lublinie. Mówili, że nie pragną zemsty i rozliczeń. Chcą tylko na mogiłach bestialsko pomordowanych postawić krzyże i tablice z nazwiskami.

Zdaniem historyka z lubelskiego IPN Leona Popka, najgorsze jest to, że o ofiarach z Wołynia zapominają polskie władze, a przede wszystkim Kościół – na co najlepszym dowodem jest fakt, że nie toczy się proces beatyfikacyjny wobec żadnego z zamordowanych 180 polskich księży, zakonników i zakonnic.

W latach 1939-1947 na Kresach Wschodnich z rąk ukraińskich nacjonalistów zginęło według różnych źródeł od 100 do 150 tysięcy Polaków, a także wielu Żydów, Ormian i przedstawicieli innych narodowości.

IAR/Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply