Według strony amerykańskiej, rosyjski myśliwiec Su-27 zbliżył się nad Morzem Czarnym do amerykańskiego samoloty rozpoznawczego EP-3 Orion na odległość zaledwie 5 stóp, czyli 1,5 metra. Rosjanie zaprzeczają i twierdzą, że wszystko odbyło się bezpiecznie.
Amerykańskie media, powołując się na kilku wysokich rangą urzędników podały, że w poniedziałek nad Morzem Czarnym doszło do groźnego incydentu. Rosyjski myśliwiec Su-27 miał według nich dokonać niebezpiecznego przechwycenia samolotu rozpoznawczego USA. Do zdarzenia doszło w przestrzeni międzynarodowej.
– Tę interakcję uznano za niebezpieczną z uwagi na to, że Su-27 zbliżył się do [samolotu rozpoznawczego] EP-3 na odległość 5 stóp [1,5 metra] i bezpośrednio przeciął linię lotu EP-3, zmuszając go do przelotu przez gazy strumieniowe Su-27 – poinformowała rzeczniczka sił morskich USA w Europie, kpt. Pamela Kunze, cytowana przez CNN. Dodała, że łączny czas przechwycenia wyniósł 2 godziny i 40 minut.
Zdaniem Johna Kirby’ego, analityka wojskowego i komentatora stacji CNN, działania rosyjskiego myśliwca były „niewybaczalne, prowokacyjne i potencjalnie śmiertelne”.
Jak poinformowano, działania rosyjskiej maszyny zmusiły samolot US Navy do przedwczesnego zakończenia misji. W rejonie Morza Czarnego siły rosyjskie i natowskie, szczególnie amerykańskie, operują w bliskiej odległości od siebie.
Z zarzutami strony amerykańskiej nie zgadzają się Rosjanie. Przedstawiciele rosyjskiego ministerstwa obrony twierdzą, że przechwycenie amerykańskiego samolotu nad Morzem Czarnym odbyło się bezpiecznie, a rosyjski myśliwiec miał zapobiec możliwemu naruszeniu strefy powietrznej Rosji przez Amerykanów. Odnosząc się do doniesień zachodnich mediów zapewniono, że w trakcie akcji zachowano wszelkie środki bezpieczeństwa.
Rosyjski resort obrony podał, że w poniedziałek około południa kontrola przestrzeni powietrznej zaalarmowała o wykryciu nad neutralnymi wodami Morza Czarnego niezidentyfikowanego samolotu, lecącego w stronę rosyjskiej strefy powietrznej. Do jego przechwycenia wysłano myśliwiec Su-27, który zbliżył się do niego i zidentyfikował jako amerykański EP-3E Aries II – samolot rozpoznania i walki elektronicznej. Su-27 podążał za samolotem USA, a gdy ten zmienił kurs na oddalający, wrócił do bazy. Zaznaczono, że w trakcie przechwycenie nie stwierdzono żadnych incydentów.
Przeczytaj: Media: amerykańskie F-22 przechwyciły dwa rosyjskie Su-25 nad Syrią. Rosja: „to myślenie życzeniowe”
CNN / TASS / Unian / Kresy.pl
No tak, przecież to szczyt bezczelności ze strony ruskich aby patrolować swoje granice i niepokoić Amerykańskie bombowce, które najprawdopodobniej „zgubiły” się kilka tysięcy km od terytorium USA.
@uvara Bombowce ? To był samolot szpiegowski.A ruski pilot chciał mu spojrzeć w oczy.Wielki szacun za umiejętności.
@jwu A to jeszcze lepiej, gdyby rosyjski samolot szpiegowski przelatywał w pobliżu granic USA to we wszystkich „właściwych” mediach podniósł by sie wrzask, że to niebezpieczna prowokacja, że Ruskie szykują się do konfliktu, a gdy sytuacja jest odwrotna, to mają ból d#py że rosyjski pilot wykonał niebezpieczny manewr 😛
@uvara 100/100.Jeżeli ruski leci w przestrzeni międzynarodowej ,to trzeba go przejąc ,bo łamie przepisy.Natomiast jankeski szpieg u wybrzeży Krymu ,ma do tego prawo ,by tam latać.Bo chodzi o bezpieczeństwo USA.