Żywność dla potrzebujących wykradzioną z polskich magazynów humanitarnych można kupić także w sklepach na Słowacji – podał w poniedziałek serwis Onet, powołując się na relacje czytelników.
Wcześniej Onet opisywał sprawę polskiej żywności, która powinna być rozdana np. osobom bezdomnym, a była sprzedawana w jednej z hurtowni w Nowym Targu na Podhalu. W poniedziałek portal podał, że wykradziona z polskich magazynów pomocy humanitarnej żywność mogła być sprzedawana w słowackich sklepach.
Serwis opisywał sprawę w piątek 25 kwietnia. “Artykuł nie jest przeznaczony do sprzedaży” – żywność z taką adnotacją na opakowaniu sprzedawała jedna z hurtowni spożywczych w Nowym Targu na Podhalu. Chodziło m.in. ser, mleko czy makaron, które zostały sfinansowane przez Unię Europejską jako pomoc dla najbiedniejszych.
To prawdopodobnie efekt działania szajki oszustów podających się za działaczy humanitarnych. Może się okazać, że wykradzioną z magazynów żywność sprzedali oni nie tylko do hurtowni w Nowym Targu, ale też sklepów na Słowacji – podał w poniedziałek Onet, powołując się na relacje czytelników.
“Żywność przeznaczona dla ubogich staje się przedmiotem handlu, na którym zarabiają ludzie, którzy nie posiadają cech człowieczeństwa. Załączyłem zdjęcia produktu, który jeszcze kilka dni temu znajdował się w sklepach na Słowacji. Nie potrafię zrozumieć jak to możliwe” – portal cytuje jednego z czytelników, który wysłał redakcji zdjęcia produktu na sklepowych pułkach na Słowacji.
“Na zdjęciach, które od niego dostaliśmy, faktycznie są gotowe dania, na których również widnieje adnotacja, że ‘nie są przeznaczone do sprzedaży’ i zostały wyprodukowane dzięki dotacji z Unii Europejskiej i polskiego rządu. Tym razem za ich dystrybucję nie odpowiada jednak Kościół Starokatolicki w RP tylko Caritas Polska” – czytamy.
Żywność była widziana we wsi Vrbnica (około 80 km w linii prostej od polsko-słowackiego przejścia granicznego w Barwinku).
Słowackie sprzedawczynie faktycznie potwierdziły, że miały na stanie podobne produkty. Tłumaczyły, że zostały one zakupione na stan sklepów około października-listopada zeszłego roku po bardzo korzystnych cenach. Sprzedawać mieli je Polacy objeżdżający okolice ciężarówkami – pisze Onet.
Czytaj: Ukraiński celnik za łapówki „zamieniał” tiry z ładunkami komercyjnymi na pomoc humanitarną
onet.pl / Kresy.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!