Kandydaci na Demokratów i Republikanów na prezydenta USA przedstawili swoje poglądy na temat polityki zagranicznej i obronnej. Hillary Clinton odwoływała się do swojego doświadczenia. Trump zapowiadał poprawę stosunków z Moskwą i zaprzestanie cięć w wydatkach na obronność.

W środę wieczorem Hillary Clinton i Donald Trump wystąpili kolejno w specjalnym programie telewizji NBC pt. „Forum z wodzem naczelnym”. Wszystko odbywało się na zacumowanym w Nowym Jorku lotniskowcu-muzeum „Intrepid” przed widownią złożoną głównie z weteranów wojen.

Clinton ponownie przyznała, że myliła się popierając inwazję w Iraku w 2002 roku. Prosiła jednak, by oceniano ją za „całokształt wysiłków”i doświadczenie w polityce międzynarodowej.

Uczestnicy pytali ją o aferę w związku z jej mailami. Clinton broniła się mówiąc, że żaden z nich nie był oznaczony jako tajny lub poufny i nie ma dowodów na to, by ktoś uzyskał dostęp do tajnych informacji. Jednak według FBI, niektóre z maili miały oznakowanie literowe „C” („confidential”, pol. poufne). Clinton wcześniej twierdziła, że nie były one widoczne.

„Uważam użycie siły za ostateczność. Będę ostrożna, jak tylko to możliwe, w wysyłaniu wojsk na front”– mówiła Clinton w odpowiedzi na pytanie, czy będzie prowadzić politykę interwencji wojskowych. Zapewniła, że nie skieruje wojsk lądowych do akcji przeciwko ISIS.

Donald Trump w swojej części zapowiedział, że będzie dążył do porozumienia z Rosją i Władimirem Putinem:

„Będę miał bardzo, bardzo dobre stosunki z Putinem i z Rosją. Rosja chce pokonać IS tak samo, jak my. Czy nie było by cudownie, abyśmy ze sobą współpracowali i wspólnie dali sobie radę z Państwem Islamskim?”

W kwestii możliwości tego rodzaju porozumienia w obliczu aneksji Krymu, konfliktu na wschodzie Ukrainy i podejrzenia, że to Rosjanie włamali się do systemów komputerowych Partii Demokratycznej, kandydat Republikanów podkreślił, że nie wiadomo, czy cyberprzestępcy działali na zamówienie Rosji.

„Putin jest bardziej przywódcą swego kraju, niż Obama przywódcą Ameryki”– stwierdził Trump. „Kiedy (Putin) nazywa mnie człowiekiem błyskotliwym, przyjmuje ten komplement, ale to jemu nic nie da. To nie będzie miało żadnego znaczenia”– dodał.

Trump powiedział również, że generałowie amerykańscy „nie radzą sobie z ISIS”, zaś za rządów Obamy „zostali sprowadzeni do zera”.

Wcześniej w środę, w Filadelfii, Trump przedstawił swój plan wzmocnienia amerykańskiej armii i zwiększenia jej uzbrojenia. Zapowiedział, że jako prezydent nie dopuści do dalszej redukcji funduszy na obronę i obiecał lepsze zabezpieczenie systemów komputerowych przed cyberatakami.

Sondaże wskazują, że w siłach zbrojnych USA Trump ma znacznie więcej sympatyków niż Clinton. Nie może jednak liczyć na poparcie większości ekspertów ds. obronności i polityki zagranicznej.

PAP / polityce.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply