Symboliczne obchody Dnia Wolności – w 25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych w powojennej Polsce, konsekwencją których był upadek rządów komunistycznych oraz powołanie pierwszego niekomunistycznego rządu w bloku sowieckim – odbyły się również we Lwowie. 4 czerwca przedstawiciele korpusu dyplomatycznego, władz miasta i obwodu, działacze społeczni i duchowni spotkali się pod domem Jacka Kuronia, na którym umieszczona została tablica upamiętniająca współtwórcę Komitetu Obrony Robotników, działacza „Solidarności”, polityka Unii Wolności, posła na Sejm oraz ministra pracy i polityki socjalnej.

„Dzień Wolności dla każdego z nas ma swoją wartość i wymowę, ale w połączeniu z nazwiskiem, czynem i aktywnością Jacka Kuronia – jest to jeszcze bardziej dzień wolności” – podkreślił konsul generalny RP we Lwowie Jarosław Drozd.

Jacek Kuroń urodził się we Lwowie w 1934 roku w rodzinie działaczy społecznych – zarówno ojciec jak i dziadek Kuronia należeli do Polskiej Partii Socjalistycznej. Po okresie fascynacji ideologią komunistyczną (był m.in. współtwórcą „czerwonego harcerstwa”) zaangażował się w działalność podziemną i wkrótce stał się jednym z ważniejszych działaczy opozycyjnych.

Przy tablicy upamiętniającej Jacka Kuronia konsul generalny przypomniał drogę, którą odbył Kuroń jako polityk i działacz społeczny: – Szukając wolności nie od razu miał na nią receptę. Na początku wydawało mu się, że będzie to socjalizm z ludzka twarzą. Szybko zrozumiał, że nie można pogodzić ludzkiej twarzy z komunizmem – mówił Jarosław Drozd. – Polska jawiła mu się jako wartość najwyższa i chciał żeby była wolna we wszystkich wymiarach swojego życia –zaznaczył.

Konsul generalny przywołał też różne symbole wolności. Dla tegorocznych obchodów takim symbolicznym akcentem było wręczenie Nagrody Solidarności przywódcy Tatarów krymskich Mustafie Dżemilewowi. Konsul podkreślił lwowski akcent tego symbolu: kiedy Dżemilew odbierał na Zamku Królewskim w Warszawie Nagrodę Solidarności im. Lecha Wałęsy, dzieci tatarskich uchodźców z Krymu były podejmowane przez Konsulat Generalny RP we Lwowie na IV Polsko-Ukraińskim Dniu Dziecka.

O wielkim zaangażowaniu Jacka Kuronia w sprawy społeczne wspominał mer Lwowa Andrij Sadowyj. Składając kwiaty pod tablicą upamiętniającą współtwórcę KOR-u, Andrij Sadowyj zaznaczył, że są to kwiaty od wszystkich wolnych ludzi, bo „tylko wolni ludzie mogą budować wolne państwa”. 4 czerwca 1989 roku rozpoczęła się „polska wolność”, a dwa lata później po rozpadzie ZSRR rozpoczął się okres wolności dla Ukrainy. – Dobrze się składa, że rocznicę dnia, w którym Polacy zaczęli w sposób wolny obierać swoje władze obchodzimy razem. Ukraińcy do tego prawa dochodzą trudną drogą. Za nasze prawo do wolnych wyborów ludzie oddali życie – mówił mer.

Mer przywołał bohaterów poległych na Majdanie w Kijowie i młodych ludzi, którzy obecnie walczą i giną na wschodzie Ukrainy: – Walka trwa. Jest to walka o niepodległość naszego kraju.

Wieczorem tego dnia w bazylice metropolitalnej p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny we Lwowie została odprawiona msza święta za pomyślność Ojczyzny. Po mszy przedstawiciele Konsulatu Generalnego i społeczności polskiej we Lwowie złożyli kwiaty pod tablicą poświęconą św. Janowi Pawłowi II, duchowemu patronowi przemian demokratycznych w Polsce i Europie Wschodniej.

Krzysztof Szymański

„Kurier Galicyjski”

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply