Obama na forum ONZ: USA są gotowe do współpracy z Rosją i Iranem ws. Syrii

„USA są gotowe do współpracy z każdym krajem, w tym Rosją i Iranem, by rozwiązać konflikt w Syrii” – powiedział prezydent USA Barack Obama podczas debaty generalnej Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych.

Barack Obama podkreślił, że„nie możemy powrócić w Syrii do statusu quo sprzed wojny”.Stwierdził, że to prezydent Asad, sojusznik Rosji i Iranu, eskalował konflikt, gdy zareagował użyciem siły na pokojowe protesty Syryjczyków, doprowadzając do wojny domowej.

Obama skrytykował poparcie udzielane „tyranom” takim jak Asad. Nie zgodził się ze stanowisko prezydenta Rosji, że w Syrii każda „alternatywa”dla Asada będzie gorsza.

„Nie ma innego rozwiązania dla syryjskiego kryzysu niż wzmocnienie efektywnych struktur rządowych i udzielanie im pomocy w zwalczaniu terroryzmu”– powiedział Obama. Jego zdaniem rozwiązanie musi oznaczać „kontrolowaną transformację”, doprowadzającą do odsunięcia Asada od władzy.

Podczas wystąpienia Obama odniósł się także do sytuacji na Ukrainie. Zapewniał, że USA nie chcą powrotu zimnej wojny.

„Ameryka ma niewiele interesów ekonomicznych na Ukrainie (…), ale nie możemy stać bezczynnie, podczas gdy jest naruszana suwerenność i integralność terytorialna kraju”– powiedział Obama. Tłumaczył, że to, co stało się na Ukrainie, mogłoby się przydarzyć każdemu innemu państwu. „I to jest właśnie podstawą sankcji nałożonych na Rosję. A nie pragnienie, by wrócić do zimnej wojny”– powiedział.

Wyraził przekonanie, że gdyby Rosja zaangażowała się „w prawdziwą dyplomację”i pracowała z Ukrainą i międzynarodową wspólnotą, „to byłoby to lepsze nie tylko dla Ukrainy, ale i dla Rosji i świata”.

Zapewnił również, że USA będą dalej naciskać, by ukraiński kryzys został rozwiązany w taki sposób, „by zapewnić, że suwerenna i demokratyczna Ukraina sama może decydować o swej przyszłości i kontrolować swoje terytorium”.

„Nie dlatego że chcemy izolować Rosję, ale dlatego że chcemy, by Rosja była silna i z nami pracowała na rzecz wzmocnienia międzynarodowego systemu jako całości” – dodał prezydent USA. Przestrzegał również, by nie pozwolić na powrót zasad „rozwiązywania konfliktów siłą”, zamiast w drodze dyplomacji i negocjacji. Jest jednak gotów użyć siły, by chronić bezpieczeństwo USA lub sojuszników.

„Kieruję największą armią, jaka kiedykolwiek istniała na świecie. I nigdy nie zawaham się, by chronić mój kraj lub sojusznika. Jednostronnie lub z użyciem siły, jeśli to konieczne”– zapewnił Obama. Dodał jednak, że nie można pozwolić, by wrócił stary sposób rozwiązywania konfliktów.

„Żyjemy w zintegrowanym świecie, w którym sukces jednego kraju zależy od sukcesu innych. Żaden kraj w ONZ nie jest wolny od zagrożenia terroryzmem, zarażenia kryzysem finansowym, negatywnych konsekwencji ocieplenia klimatu czy przepływu uchodźców”– powiedział Obama. Przyznał zarazem, m.in. na podstawie doświadczeń z Iraku, że „Stany Zjednoczone same nie mogą rozwiązać problemów świata”.Podkreślił również znaczenie porozumienia w sprawie irańskiego programu nuklearnego oraz wznowienia stosunków dyplomatycznych Waszyngtonu z Kubą.

PAP / wpolityce.pl / Kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply