Ukraińska Służba Graniczna zapewnia, że uprości odprawę dla kibiców jadących na Euro 2012. Tymczasem kijowskie media informują o skandalu z niemieckimi dziennikarzami, którzy całą noc spędzili po ukraińskiej stronie przejścia Hrebenne – Jagodzin.

Szef Służby Granicznej Mykoła Łytwyn powiedział, że jego podwładni będą starali się w jak największym stopniu pomagać kibicom. Ułatwienia dotyczą tych, którzy będą mieli bilety na mecze albo znajdą się w składzie zorganizowanej grupy kibiców albo oficjalnej delegacji. Służba Graniczna ocenia, że większość fanów futbolu wybierze transport lotniczy – ruch na przejściach na lotniskach zwiększy się o 70 procent, na drogowych o 35 – 40%, a na kolejowych 15 – 17%. Mykoła Łytwyn zapewnia, że jeżeli ktoś będzie przekraczał granicę polsko – ukraińską, zatrzyma się tylko raz, po stronie polskiej.
Takiego szczęścia nie mieli niemieccy dziennikarze, którzy postanowili opisać stan przygotowań dwóch krajów do Euro 2012. Pod koniec marca przekraczali oni granicę w Hrebennem, odprawa celna po stronie polskiej zajęła im około 20 minut, a po stronie ukraińskiej całą noc. Nie wyjaśniono im, z czym jest kłopot, choć inni kierowcy sugerowali im, że powinni zapłacić łapówkę w wysokości 20 – 50 euro. W końcu po 7. godzinach bez żadnych przeprosin Niemców wpuszczono na Ukrainę. Przed odjazdem kazano im jeszcze zapłacić za „ponadnormatywny postój samochodu na przejściu”. Niemcy wyciągnęli wniosek, że Ukraina jest najbardziej skorumpowanym krajem Europy. Sprawę bada ukraiński MSZ i Służba Celna, która odpowiada za wydarzenie.

IAR/KRESY.PL
3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply