Lokalna gazeta relacjonuje jak furiat z Niemiec ostrzeliwał samochód polskiego kierowcy, którym wraz z nich podróżowało dwuletnie dziecko.
Całe szczęście ani kierowca, ani dziecko nie ucierpiaeli. 32 letni Niemiec sięgnął po pistolet pneumatyczny, gdyz zdenerował się gdy 44-letni Polak zajechał mu drogę – jak twierdził. W samochodzie tego ostatniego pękła jedna z bocznych szyb. Polak zawiadomił policję z Brzegu, którzy zatrzymali obywatela RFN i przekazali go do Opola. Niemcowi grozi do 5 lat pozbawienia wolności z paragrafu o bezpośrednim narażeniu życia i zniszczenia mienia.
nto.pl/kresy.pl
Pewnie jak był małym brzdącem to z wypiekami na twarzy słuchał opowieści dziadka z wehrmachtu jak to się do Polaków strzelało… i trochę go poniosło, mam nadzieję, że mocno odczuje swój błąd.
Pewnie dziadek i tatuś strzelali bezkarnie do Polaków.
A nasz “wymiar sprawiedliwości’,albo go wypuści bo znikoma szkodliwość czynu,lub puści go za znikomą kaucją,a kare wlepi Polakowi za zajeżdżanie drogi.