Rządząca Niemcami CDU opowiada się za zdecydowaniem postępowaniem wobec Polski.
“Kiedy stwierdza się naruszenia wartości europejskich, państwa członkowskie UE muszą zdobyć się na odwagę nałożenia sankcji” – mówił w odniesieniu do Polski Volker Kauder, szef frakcji CDU w niemieckim parlamencie. Zaznaczył on, że rząd polski powinien być świadom, iż “w Europie nie można naruszać pewnych wartości podstawowych”.
“Potrzebujemy sankcji gospodarczych, kiedy nie skutkuje dialog jako środek polityczny” – powiedział z kolei przewodniczący grupy CDU/CSU w Parlamencie Europejskim Herbert Reul.
“Der Spiegel” / onet.pl / Kresy.pl
Akcja powinna rownac sie reakcji. Jezeli Skopy beda chcialy nalozyc nam sankcje powinnismy wczesniej dogadac sie z Rosja o ich zniesieniu.
No i tutaj pojawia się podejrzenie, że cała sprawa stanowi kiepską inscenizację majacą odwrócić uwagę społeczeństwa, ponieważ 1) PiS nie gra kartą rosyjską nawet w charakterze blefu negocjacyjnego. 2) zarówno politycy niemieccy, jak i polscy są na ciągłym podsłuchu NSA i nie działają suwerennie/spontanicznie. W NATO są takie kraje jak skonfliktowana Grecja i Turcja. No i co? Kto się realnie czubi decyduje góra. ###### Co prawda Duda był w Chinach, ale w razie blokady gospodarczej jesteśmy otoczeni, a Chiny nie wyrąbią do nas korytarza. Najprawdopodobniej skończy się na gadaniu, dzięki temu PiS strzelą punkty za “niezależność”, a w tym czasie przejdą ustawy, które wcześnej szykowało…PO, np. o inwigilacji. UE będzie zadowolona, Polacy szczęśliwi, PiS zadowolony….Szalom głupie goje.
Niewiarygodne skurwysynstwo szfabuff.
Warto się zastanowić dlaczego po wygranych przez PiS wyborach za naszą zachodnią granicą zapanowała istna histeria? Czy tylko dlatego, że rząd Beaty Szydło planuje wprowadzić podatki bankowe i od sieci handlowych, które najmocniej uderzą w niemieckie supermarkety i banki? A może władze w Berlinie (a w ślad za nimi media kontrolowane przez niemiecki kapitał) najmocniej obawiają się powrotu tematu… reparacji wojennych? Wszak w grę wchodzą roszczenia w wysokości ok. 845 mld USD!
Zdecydowana większość polskich rządów, jakie formowano po 1989 roku, była dla Berlina bardzo wygodna. Najlepszym tego przykładem było ośmiolecie rządów PO-PSL. Doprowadzono wówczas do stanu, w którym nasz kraj stał się – de facto – politycznym satelitą Niemiec. Wszelkie kluczowe decyzje, dotyczące strategicznych dziedzin funkcjonowania naszego państwa, musiały być najpierw akceptowane przez ekipę Angeli Merkel. Nie było mowy o tym, aby polski rząd mógł wprowadzić regulacje, które choćby tylko pośrednio uderzały w żywotne interesy gospodarcze naszego zachodniego sąsiada. ZRÓDŁO http://niewygodne.info.pl/