Protestujący żądają już ustąpienia prezydenta i całego rządu. Domagają się przedterminowych wyborów. Miasteczko namiotowe na centralnym placu Kiszyniowa powiększa się.

Jeszcze wczoraj wieczorem po demonstracji, która mogła liczyć nawet 100 tysięcy uczestników, pod gmachem rządu, na Placu Zgromadzenia Narodwego protestujący rozbili około 30 namiotów w których przenocowało około 100 z nich. Tymczasem dziś dołączali kolejni. Według agencji Interfax jego liczebność “podwoiła się”. Uczestnicy z inicjatywy “Platforma Godności i Sprawiedliwości” twierdzą, że mieszkańcy miasta spontanicznie przynosili im wodę i żywność.

Jeden z liderów Platofrmy Andrei Nastase twierdzi, że negocjacje z rządzącymi nie mają sensu. “Trzeba wypełniać żądania, a nie się targować. Targi – to tam u władz. Oni targują stanowiskami, własnością, krajem. A my chcemy tylko przywrócić kraj narodowi, [kraj] zagarnięty przez oligarchów. Nie ma sensu w negocjacjach. My nie targujemy krajem. On do nas należy. To wyraźnie pokazało 100 tysięcy obywateli, którzy wyszli na plac. My zrozumieliśmy, że nastraszyliśmy władze, ale pomóc im w niczym nie możemy” – mówił Nastase.

noi.md/interfax.ru/kresy.pl

3 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply

  1. zan
    zan :

    Fajna sprawa. Rozbijasz namioty, nazywasz to “rewolucją godności” albo jakaś tak i skorumpowany rząd oligarchów upada. Układy (jak mowią – na układy nie ma rady) znikają, oligarchowie podkulają ogon, korupcja zanika. PKB rośnie. Naród szczęśliwy. Zna ktoś przykłady z historii? 😀