Według Aleksandra Łukaszenki, białoruska opozycja otrzymuje pieniądze z Zachodu, z Polski i z Litwy. Podczas orędzia białoruski prezydent mówił, że z tych dwóch państw trafiają do białoruskich środowisk opozycyjnych “walizki z pieniędzmi”. “Chcecie takich ludzi w parlamencie? Ja nie bardzo.”- mówił Łukaszenka.

Podczas dorocznego orędzia Łukaszenka odniósł się też do konfliktu z Unią Europejską i wyjazdu ambasadorów Wspólnoty z Mińska. W jego ocenie, żaden z dyplomatów nie chciał opuszczać Białorusi. Powołał się przy tym na notatki i dokumenty, które przedstawić mu mieli jego współpracownicy. Miało z nich wynikać, że unijni ambasadorowie i pracownicy ambasad tak naprawdę chwalą jego kraj, ale publicznie go krytykują. Prezydent Łukaszenka podkreślił, że zarzuty pod adresem Białorusi są już rytuałem.
Zdaniem Łukaszenki wybory prezydenckie w 2010 były przeprowadzone demokratycznie, jednak opozycyjni kandydaci nie skorzystali z tej możliwości i zorganizowali masowe zamieszki. Jak dodał, po wyborach Mińsk chciał dialogu Unią Europejską, ale przy udziale “piątej kolumny”, czyli białoruskiej opozycji, kraje Zachodu rozpoczęły sankcje. “Z powodu takiej polityki europejskiej straciliśmy wiele czasu” – podkreślił prezydent. Dodał, że pozycja Mińska na arenie międzynarodowej jest stała. Zaznaczył przy tym, że Białoruś potrzebuje dialogu z Europą, ale nie może zrezygnować ze stabilności i jedności narodu.

IAR/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply