Rosja zachowa 500 żołnierzy w strefie buforowej wokół Osetii Południowej – poinformował w czwartek minister spraw zagranicznych tego kraju Siergiej Ławrow.

Szef rosyjskiej dyplomacji oświadczył również, że Moskwa w pełnym zakresie wywiązuje się z planu pokojowego uzgodnionego przez prezydentów Francji i Rosji, Dmitrija Miedwiediewa i Nicolasa Sarkozy’ego.

“Zgodnie z planem naszych sił pokojowych w piątek uruchomionych zostanie osiem posterunków na zewnętrznej granicy strefy bezpieczeństwa wokół Osetii Południowej” – powiedział Ławrow na spotkaniu z dziennikarzami w Soczi, nad Morzem Czarnym.

Minister zaznaczył, że kontyngent rosyjski w tej strefie będzie liczyć nie więcej niż 500 żołnierzy. Pozostałe siły – zapowiedział – zostaną wycofane do Osetii Południowej i Rosji.

Odpowiedzialnością za dalszy rozwój sytuacji wokół Osetii Południowej i Abchazji Ławrow obarczył prezydenta Gruzji Micheila Saakaszwilego.

“Przez 15 lat cierpliwie, z poczuciem odpowiedzialności, staraliśmy się odgrywać rolę pośrednika i jeśli ktoś podał w wątpliwość terytorialną integralność Gruzji, zadał jej poważny cios, to był to jej obecny przywódca Michaił Nikołajewicz Saakaszwili” – oznajmił szef MSZ Rosji.

“Tym razem skala i cynizm tego, co uczyniono, przekracza wszelkie granice. To Saakaszwili ponosi odpowiedzialność za to, jak sytuacja będzie się rozwijać dalej” – dodał Ławrow.

Minister zadeklarował również, że Rosja nie zamierza zatrzaskiwać drzwi w stosunkach z NATO. “Wszystko zależy nie od nas, lecz od tych, którzy decydują o priorytetach Sojuszu” – oświadczył Ławrow.

“Rosji w nie większym stopniu niż NATO potrzebna jest dwustronna współpraca. Myślę, że dla partnerów z Sojuszu poparcie ze strony Rosji dla operacji w Afganistanie jest o wiele ważniejsze. Tym bardziej że to tam decydują się losy NATO” – powiedział szef rosyjskiej dyplomacji.

Ławrow zauważył, że pomoc Rosji w Afganistanie ma dla NATO kluczowe znaczenie, o czym – według niego – świadczy chociażby to, że po niedawnym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych krajów Sojuszu poświęconym sytuacji w Gruzji czołowi członkowie bloku kontaktowali się z Moskwą i “szeptali na ucho”, iż mają nadzieję, że strona rosyjska nie zerwie współpracy z NATO.

PAP / mb

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply