Kryzys na Ukrainie: “Daj Boże, żeby to było dno”

Według prezydenta Ukrainy, spadek PKB w tym kraju w grudniu wyniesie co najmniej 14,4%. Wiktor Juszczenko ma nadzieję, że sytuacja się nie pogorszy.

Prezydent powiedział, że w październiku PKB spadł o 2,1%, a w listopadzie o 14,4%. Co najmniej o tyle spadnie w tym miesiącu.

“Daj Boże, żeby to było dno” – powiedział Wiktor Juszczenko, określając te wskaźniki mianem rekordowych. Ogółem jednak w skali całego roku wzrost PKB wyniesie 1,5-1,8%.

Prezydent przewiduje też, że inflacja na koniec roku sięgnie około 22 procent. Winę za to – zdaniem Wiktora Juszczenki – ponosi rząd, który prowadził populistyczną politykę zwiększając wypłaty socjalne bez zapewnienia odpowiednich dochodów budżetowych.

Związki zawodowe protestują

W Kijowie kilka tysięcy członków Federacji Związków Zawodowych Ukrainy wzięło udział w proteście przeciwko polityce władz. Organizacja jest kontrolowana przez opozycyjną Partię Regionów.

Hasło mityngu brzmiało: „Wyjście z kryzysu to nie powód, aby okradać ludzi”. Wzięli w nim udział głównie pracownicy sfery budżetowej oraz robotnicy z zakładów, które wstrzymały produkcję bądź opóźniają wypłaty pensji, z Kijowa oraz regionów. Skarżyli się na niskie zarobki i bezczynność władz.

W proteście wzięło udział około 5 tysięcy osób. Wcześniej prezes Federacji Związków Zawodowych i deputowany Partii Regionów Wasyl Chara zapowiadał, że przyjdzie 3 razy więcej uczestników.

IAR/mb