Jak oszukać „na wyborach”

Ukraińscy oszuści postanowili wykorzystać zbliżające się wybory prezydenckie. Pierwsi ich ofiarą mogli paść mieszkańcy Krymu.

Na Ukrainie powszechne jest organizowanie przez partie polityczne i organizacje protestów czy wielotysięcznych manifestacji, których uczestnicy za odpowiednią opłatą popierają zamówione przez zleceniodawców idee bądź manifestują przeciwko ich politycznym przeciwnikom. Za dzień takiej „pracy” można zarobić nawet 200 hrywien, czyli 60 złotych.

Właśnie tyle zaproponowano krymskiej emerytce za udział w demonstracji popierającej Wiktora Janukowycza. Wcześniej jednak miała ona zapłacić 60 hrywien, czyli 20 złotych, za organizację wyjazdu. Kobieta zwróciła się w tej sprawie do Partii Regionów, gdzie poinformowano ją, że taki wyjazd w ogóle nie jest organizowany.

Wybory prezydenckie na Ukrainie odbędą się 17 stycznia. Kampania wyborcza to znakomita okazja do zarobku dla płatnych demonstrantów, najczęściej emerytów i studentów. Ci najlepiej zorganizowani są w stanie obsłużyć kilka protestów dziennie. Najbardziej przedsiębiorczy mogą także sprzedać swój głos. Cena to około 600 hrywien.

IAR/Kresy.pl

Zobacz też: Handel głosami na Ukrainie

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply