W ciągu dekady z Polski wyjechało najwięcej specjalistów spośród wszystkich państw Unii Europejskiej. “Polska realizowała model wzrostu w oparciu o tanią siłę roboczą, a nie o innowacje” – mówi serwisowi biztok.pl prof. Krzysztof Rybiński.
Dane Komisji Europejskiej wskazują, że w UE jeden specjalista na dziewięciu, którzy zdecydowali się na pracę poza krajem zamieszkania, jest Polakiem. Od 2003 roku Polskę opuściło 32,5 tysiąca specjalistów, przyjechało do nas jedynie 2,1 tys.
Na druim miejscu pod względem odpływu fachowców znajdują się Niemcy, jednak przyjechało do nich 36 tysięcy specjalistów. Polska wyprzedziła pod tym względem Rumunię (24 tys.) i Grecję (17,7 tys.). Powodem ucieczki specjalistów z Polski jest bardzo niski poziom płac. Jak spojrzymy na dane OECD, okazuje się, że poza Meksykiem, który odstaje od stawki, to Polska jest krajem o najniższych płacach. Do tego dochodzą jeszcze inne czynniki, np. w Polsce jest dużo trudniej otworzyć własną firmę niż w innych krajach– mówi dla serwisu biztok.pl prof. Krzysztof Rybiński, rektor uczelni Vistula, były wiceprezes NBP.
Pod względem bilansu migracji specjalistów najlepiej w Europie wypada Wielka Brytania. W ciągu dekady do ojczyzny Szekspira przyjechało niemal 77 tys. profesjonalistów, a wyemigrowało 21 tys. – pisze biztok.pl. Polska realizowała model wzrostu w oparciu o tanią siłę roboczą, a nie o innowacje. Większość polskich firm dokonujących ekspansji zagranicznej, które badałem, jest w stanie dostarczyć produkty w jakości zbliżonej do zachodniej, ale po niższej cenie. Ten model po dwudziestu kilku latach jednak się załamuje. Za chwilę społeczeństwo zacznie się starzeć i niskie koszty pracy nie wystarczą, by zapewnić wzrost. Musimy być bardziej innowacyjni, a to trudne, gdy utalentowani młodzi ludzie wybierają Berlin czy Londyn– tłumaczy serwisowi prof. Rybiński.
biztok.pl / Kresy.pl
“chuj, dupa i kamieni kupa”. I bydlak jeszcze ma czelność swój ryj dalej pokazywać publicznie.