…i dlaczego tylko na razie – na to pytanie w swoim artykule na łamach “The New York Times” próbował odpowiedzieć Sławomir Sierakowski.

Przedstawiciel skrajnej lewicy podkreślał lęk jaki w Polsce wyzwoliła polityka Putina w kwestii Ukrainy. Potęgowała ją postawa krajów zachodnich dotychczas ubijających interesu na imporcie surowców i eksporcie uzbrojenia. “Największa gospodarka świata okazała się bezsilna w konfrontacji z krajem, który w kategoriach ekonomicznych, poza sektorem surowcowym, należy do trzeciej ligi”. Zachodnia Europa nie czuje się zagrożona, wschodnia stanęła w obliczu “koszmarów z przeszłości”. Według Sierakowskiego Ukraińcy są gotowi “dać się zabić” za wejście do Unii Europejskiej, gdy tymczasem kraje zachodnie nie mają zamiaru płacić ekonomicznych kosztów konfrontacji z Moskwą.

Jednak jeszcze bardziej frustrujący dla polskich elit był według redaktora “Krytyki Politycznej” brak zgodności w ocenie ukraińskiego kryzysu w samej Europie Środkowowschodniej. Słowacja, Węgry i Bułgaria współpracują z Rosją na płaszczyźnie energetycznej, a Czechy wybierają “splendid isolation”. Kraje bałtyckie z kolei, podzielające obecne stanowisko polskie wobec Rosji, są zbyt słabe, dochodzi konflikt z Litwą. Rumunia zaś za daleko i nie ma tradycyjnych więzów współpracy. Stąd stawka na Ukrainę.

Sierakowski twierdzi, że Unia ma Ukrainie “dużo do wygrania” może tam odnieść sukces jeśli Ukraina “pójdzie drogą Polski”. “Potencjał obu krajów wzmocniony sojusznikami ad hoc pozwoliłby zrealizować marzenie Polski o zrównoważeniu roli Rosji w regionie” – pisze Sierakowski zaraz podsumowaując, że taki scenariusz jest mało prawdopodobny z trzech powodów. Po pierwsze niechęci zachodu do realnego materialnego wsparcia Ukrainy, po drugie z powodu endemicznej korupcji i podziałów społecznych w tej ostatniej, po trzecie w końcu z powodu nie przerobionych problemów historycznych, które stanowią o tym, że Polska kocha Ukrainę tylko “na razie”.

nytimes.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply