W piątek czeski resort obrony przyznał, że syntetyzuje substancje typu Nowiczok w małych ilościach w celu szkolenia wojska w zakresie obrony przeciwchemicznej.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych podkreśliło, że środek A-234 użyty podczas ataku na Skripala jest różny od A-230 testowanego w laboratorium w Brnie. Zaznaczono, że substancja jest niszczona bezpośrednio po zakończeniu testów, a żadna jej ilość nie jest magazynowana – dodał resort obrony. Oba ministerstwa uznały wycieku substancji typu Nowiczok za niemożliwą.
W czwartek prezydent Czech Milosz Zeman powiedział, że w kraju w specjalnym laboratorium wojskowym w Brnie, produkowano trującą substancję Nowiczok.
Ostatecznie był u nas produkowany Nowiczok, chociaż w niewielkiej ilości i był później zniszczony. Jest obłudą udawanie, że tak nie było – powiedział Zeman w programie TV Barrandov.
W raporcie który otrzymał od wywiadu cywilnego prezydent, stwierdzano, że w Brnie produkowano do celów badawczych inną substancję niż ta, którą w Wielkiej Brytanii otruto Siergieja Skripala i jego córkę.
Zeman poprosił również o przygotowanie raportu wywiad wojskowy, który ustalił, że wyprodukowana i badana w Czechach substancja to Nowiczok. Prezydent przyjął wersję wojskową.
W swoim komunikacie czeskie ministerstwo obrony przyznało również, że w celu wykrywania środków trujących oraz ochrony przed nimi testowane i syntetyzowana są również inne substancje jak np. sarin lub tabun.
Kresy.pl / forsal.pl
Zostaw odpowiedź
Chcesz przyłączyć się do dyskusji?Nie krępuj się!