Coraz więcej polskich studentów w Wilnie

W semestrze letnim roku akademickiego 2012/2013 siedmioosobowa grupa studentów z Polski zasiliła szeregi filologów, którymi opiekowało się Centrum Polonistyczne Uniwersytetu Wileńskiego. Dlaczego wybrali Wilno, jakie są ich wrażenia, czy decyzja ta wpłynie na ich dalszą karierę naukową? – odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań znajdą Państwo poniżej.

Dla większości z nas przygoda z Wilnem rozpoczęła się jeszcze w poprzednim roku akademickim, kiedy to podjęliśmy decyzję o wyjeździe na studia semestralne w ramach programu Erasmus. Spośród wielu państw wszyscy wybraliśmy Litwę. Powody naszej decyzji okazały się rozmaite, ale najczęściej za tym przemawiał fakt, iż Wilno ściśle związane jest z językiem i literaturą polską, które na co dzień studiujemy. Wielka radość ogarniała nas, kiedy na wykładach z literatury epoki romantyzmu omawialiśmy dzieła wielkich pisarzy i dowiadywaliśmy się, że akcja wielu z nich działa się w autentycznych miejscach, które możemy zobaczyć, będąc tutaj. Mam tu na myśli np. Celę Konrada czy salon senatora Nowosilcowa, uwieczniony w III części „Dziadów”, który znajduje się na terenie obecnego Pałacu Prezydenckiego w Wilnie.

Czas spędzony w Wilnie – to nie tylko przyjemności, ale również nauka i wiele perspektyw na przyszłość. Uniwersytet Wileński zachwycił nas już na wstępie, atmosferę jaka tu panuje, opisywać można chyba tylko w książkach z dziedziny fantastyki! Każda sala, każda ściana ma swoją własną historię, co wyczuć można na każdym kroku. W marcu br. mieliśmy też możliwość pomagania w organizowaniu XXIV Olimpiady Literatury i Języka Polskiego na Litwie – był to dla nas swoisty powrót do przeszłości, ponieważ sami kilka lat temu uczestniczyliśmy w takiej olimpiadzie u siebie w kraju. Dane nam było również samym zmierzyć się z pracami badawczymi nad wybranymi tematami i wygłosić je podczas majowej konferencji studenckiej, zorganizowanej przez Centrum Polonistyczne w ramach tradycyjnych Dni Polonistyki na Uniwersytecie Wileńskim. Wykładowcy oraz studenci przyjęli nas bardzo życzliwie, w każdej kwestii mogliśmy liczyć na ich pomoc. Poznaliśmy osoby, które na długo pozostaną w naszej pamięci.

Każda z nas w inny sposób wspomina spędzony tu czas, lecz jedno jest pewne – Wilno już na zawsze pozostanie w naszych sercach.

Według Darii Antkiewicz, studentki Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu, Wilno to: “Jesienne długie spacery, mroźne zimowe wieczory z tomikiem wierszy Gałczyńskiego w ręku (ach, to te jego poezje wileńskie!), pachnąca wiosna i skąpane w słońcu lato – tak zapamiętam ten niesamowity rok spędzony w Wilnie. To miasto romantyzmu, poetów, w którym czuć duchowy pierwiastek unoszący się w powietrzu. Jestem zachwycona wielokulturowością, pięknem i magią tego miejsca. Żal mi stąd wyjeżdżać, jednak już teraz wiem, że jeszcze tu wrócę”.

Magdalena Pieczarka, studentka Uniwersytetu Wrocławskiego, o swoim pobycie w Wilnie opowiada w następujący sposób:
“Kiedy oznajmiłam przyjaciołom i rodzinie, że jadę na Erasmusa … do Wilna (!), nikt nie krył swojego zaskoczenia i braku aprobaty. Znana z wersów mickiewiczowskiej epopei Litwa, nie budziła większego podniecenia wśród rozmówców. Pewnie tam jest zimno, nudno… i identycznie jak w Polsce – mówili. Ale po miesiącach tu spędzonych na wspomnienie tych słów mogę się tylko roześmiać. Przez pięć długich, czasami zimnych i smutnych, miesięcy to miasto stało się moim domem. Jak dziecko poznające otoczenie, tak ja stąpałam niepewnie po ulicach Wilna, zachwycając się wąskimi uliczkami i architektonicznymi perełkami miasta. Jak uczeń podążałam za mistrzem, odkrywając wciąż nowe miejsca związane z Mickiewiczem i Miłoszem, a teraz patrząc na wileński zachód słońca, trzymając w ręku bilet powrotny do kraju, powtarzam w myślach słowa:
„Dziś piękność twą w całej ozdobie
Widzę i opisuję, bo tęsknię po tobie”.

Joanna Piecyk, studentka Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (filii w Piotrkowie Trybunalskim) uważa, że:
“Wilno, okazało się być przepięknym miastem, pełnym zachwycających zabytków, inspirujących ulic oraz budynków. Studiowanie na Uniwersytecie Wileńskim dało mi wiele szans na zdobywanie wiedzy, a przede wszystkim na rozwijanie siebie. Miałam szansę odwiedzenia dwujęzycznej szkoły – Gimnazjum św. Rafała Kalinowskiego w Niemieżu w rejonie wileńskim, poznania wartościowych osób, które pozwoliły mi na zapoznanie się z lokalną historią, kulturą, zwyczajami a nawet kuchnią. Przez pięć miesięcy bardzo związałam się z Wilnem, dlatego pewnie będę wracać do stolicy polskich romantyków”.

Wszystko co dobre, niestety, szybko się kończy. Każdy z nas uronił łzę, wyjeżdżając już ze „swojego” miasta, które oczarowało nas swoim urokiem i znacząco wpłynęło na pojmowanie przez nas świata, i które przez kilka miesięcy było dla nas drugim domem. Gdybyśmy mogli jeszcze raz decydować o wyjeździe na studia w ramach programu Erasmus, nikt z nas nie zmieniłby swojej decyzji – każdy bez wahania wybrałby Wilno. Odpowiednim podsumowaniem naszych rozważań na temat czasu spędzonego na Litwie są słowa Wincentego Pola z „Pieśni o ziemi naszej”:
“Jeśli myśl ci przyjdzie mylna
Zwątpić w przyszłość i w swobodę,
Wówczas, bracie, jedź do Wilna
Poznać z hartem dusze młode”.

WILNOTEKA.LT/KRESY.PL
0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply