To może być początek końca francuskiej Partii Socjalistycznej. Jeden najbardziej prominentnych socjalistycznych polityków ogłosił, że zamierza dołączyć do ruchu politycznego nowego prezydenta Francji.

“Partia Socjalistyczna jest martwa i pogrzebana” – tak podsumował sytuację swojego matecznika politycznego Manuel Valls, który jeszcze niedawno, do 6 grudnia zeszłego roku, był z ramienia socjalistów szefem rządu. Wcześniej Valls był ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Jean-Marca Ayraulta. Sam Emmanuel Macron był ministrem gospodarki, przemysłu i cyfryzacji własnie w rządzie Vallsa w latach 2014-2016.

Jak zauważa “Wall Street Journal” cytujący słowa Vallsa, jakie ten wypowiedział dla francuskiej rozgłośni radiowej RTL, zarówno były premier jak i nowy prezydent wywodzą się z kręgu działaczy bliskich obecnej głowie państwa, Francois Hollande’owi. Bijący w sondażach rekordy niepopularności Hollande nawet nie próbował ubiegać się o reelekcję.

Valls zapowiedział, że przyłączy się do ruchu politycznego stworzonego przez Macrona – “En marche!” (“Naprzód!”). Już w czasie kampanii wyborczej wspierał właśnie prezydenta elekta Francji, a nie oficjalnego kandydata Partii Socjalistycznej Benoit Hamona, który doznał druzgocącej klęski, zyskując w pierwszej turze zaledwie 6,5% i plasując się dopiero na piątym miejscu wśród wszystkich kandydatów. Już wówczas komentatorzy oceniali, że PS grozi rozpad.

Partia Socjalistyczna w obecnej formie powstała w 1969 roku z przekształcenia Francuskiej Sekcji Międzynarodówki Robotniczej, istniejącej od 1905 roku. Od lat 70 XX wieku stanowiła jedną z dwóch głównych sił na francuskiej scenie politycznej (obok partii gaullistowskiej centroprawicy). Jedynie dwukrotnie, w 2002 roku i w roku bieżącym, kandydat PS nie wchodził do drugiej tury wyborów prezydenckich.

wsj.com/kresy.pl

0 odpowiedzi

Zostaw odpowiedź

Chcesz przyłączyć się do dyskusji?
Nie krępuj się!

Leave a Reply